Serwery Minecraft

Imię: Iorweth
Rasa (miłe by było objaśnienie): Mutant, elf(coś na podobieństwo)
Wiek:30 lat
Wygląd (link do zdjęcia z Google Grafika lub do skina ze strony Miners Need Cool Shoes): https://www.google.pl/search?q=Iorweth&c...gB#mhpiv=6
Charakter: Pozbawiony wszelkich uczuć, oprucz oczywiście pociągu do kobiet.
Broń: Stalowy miecz
Pancerz: Lekki skórzany pancerz ze srebrnym napierśnikiem z kapturem
Zalety: Mało czego się boi
Wady: Jest strasznie uparty, jest skuteczny do bólu
Historia/Opis: W dzieciństwie został zabrany od rodziców i zmutowany
Po stronie Ziemi, Demonów, czy po prostu losowy mieszkaniec?: Nie wiem do której ze stron się przyłączyć. Powiedzmy, iż jestem neutralny.

@UP przyjęty

KeyLey usłyszawszy jakieś głosy i odgłosy, wbiegł do jednego z opuszczonych domów.

Rek'Sai zrobiła kilka kroków, po czym wyskoczyła spowrotem w ziemię i zaczęła gonić Pathrica.
,,Jeść... Jeść... JESC!!!"
Im bardziej była głodna, tym szybciej się poruszała.
,,Jedzenie... Tak blisko... JESC!"
Patrhric był zaledwie dziesięć metrów od besti.

Wtem, z nieba zleciały smoki. Mnóstwo smoków. Całe zastępy. Pathriic korzystając z sytuacji przywołał jednego i wraz z żołnierzami odleciał.

Lord Ketron zauważył, że Ktoś wchodzi do opuszczonego Domu, był to KeyLey... Ruszył za nim razem z Ożywioną kobietą.

Nieopodal opuszczonego domu, siedział Iorweth. Odpoczywał, albowiem akurat tylko teraz miał na to czas. Żując trawę usłyszał kroki pod domem(Ma bardzo dobry słuch). Natychmiast zerwał się i poszedł sprawdzić kto, bądź co narusza teren domostwa. Był to Ketron, lecz był ktoś jeszcze. Iorweth wyciągnął miecz z pochwy, podchodził bliżej.

Ketron zauważył Iorweth'a.
- No proszę, mamy tu kogoś...

Iorweth stanął równo na nogach:
-Spokojnie...Co tu robisz?

- Zauważyłem, że ktoś się tutaj kręci. Ogólnie to przyszedłem zabijać tych... Zasranych ludzi - Mówił Ketron.