Najlepsze Serwery Minecraft w Polsce!
   Witaj serdecznie na forum gdzie znajdziesz swój ulubiony Serwer Minecraft                                         
         

Serwery Minecraft

Witaj, Serwery Minecraft - nie przypadkiem znalazłeś największe forum internetowe Minecraft w Polsce Serwery Minecraft które tu znajdziesz pozwolą Ci miło spędzić czas, poznasz nowych wspaniałych ludzi i przeżyjesz fantastyczne przygody! Jednoczymy ludzi uwielbiających Gry i Minecraft! Zagraj z Nami i odkryj fantastyczne Serwery No Premium! Zobacz co oferuje polecana przez Nas

Lista Serwerów Minecraft



Zarejestruj się bezpłatnie na forum! Oto niektóre z przywilejów:
  • Zakładaj nowe wątki oraz aktywnie w nich uczestnicz,
  • Odblokuj możliwość pisania na Shoutboxie (czat),
  • Ogranicz ilość wyświetlanych reklam,
  • Zdobywaj odznaczenia oraz reputacje,
  • Znajdziesz tutaj darmowe poradniki Minecraft,
  • Odblokuj dostęp do ukrytych działów, tematów i linków,
  • Spersonalizuj swój prywatny profil,
  • Uczestnicz w forumowych konkursach,
  • Pamiętaj to nic nie kosztuje, MineServer.pl to darmowe forum internetowe na którym dowiesz się jak zainstalować minecraft oraz jak grać w minecraft!
Szukałeś Serwerów Minecraft? Znalazłeś! Zarejestruj się, a zagraj z nami!

               
serwery minecraft



[RolePlay] Magic World 2
Autor Wiadomość
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
352
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #121
RE: [RolePlay] Magic World 2
Tymczasem, przed oblicze Scarecrowa przybywało coraz to więcej ludzi Festera... Wchodzili do ciemnego budynku i ustawiali się w kolejkę przed siedzącym na krześle Czarnoksiężnikiem. W pomieszczeniu było już mnóstwo Bezgłowych Czarnoksiężników odzianych w czarne szaty emanujące mrocznym dymem, mimo to Scarecrow kontynuował.
Przed obliczem Scarecrowa stanął kolejny człowiek Festera... Dygotał ze strachu, spoglądając na stojących w pomieszczeniu Bezgłowych Czarnoksiężników... Facet głowę miał spuszczoną w dół, bał spojrzeć się w oczy Scarecrowa.
- Zbliż się... - Przemówił swoim ochrypłym głosem Scarecrow.
Facet, dygocząc ze strachu zbliżył się o kilka kroków... Trząsł się.
- Bł... - Zaczął, przełknął ślinę.
Scarecrow nasłuchiwał bełkotu nic nie mówiąc.
- Błagam... Nie... Nie chcę... - Rzekł facet lekko sepleniąc ze strachu.
- Nie chcę... - Dodał i spojrzał w oczy Scarecrowa... Krzyknął ze strachu, kolana mu się ugięły.
- Ciii, zamilcz, owieczko... To bezbolesny rytuał. - Przemówił Scarecrow i przejechał mu dłonią po twarzy.
- Padnij na kolana przed moim obliczem... Uniż się, a Ja udzielę Ci łaski... - Kontynuował Scarecrow.
Facet dygotał ze strachu... Nie klękał.
Scarecrow machnął ręką, nogi faceta ugięły się i padł na kolana przed Czarnoksiężnikiem.
- Będziesz śliczną i posłuszną rośliną... Na razie jesteś jedynie chwastem, który wybrał ból, niźli bezbolesny rytuał... - Powiedział Scarecrow, chwytając swoją Kosę... Facet prawie zszedł na zawał ze strachu, całe ciało mu się trzęsło.
- Zetnę chwasta i uczynię go wspaniałą rośliną... - Powiedział Scarecrow, a następnie zamachnął się Kosą i odrąbał łeb facetowi, głowa natychmiast odfrunęła gdzieś na kraniec pokoju, a ciało bezwładnie padło na ziemię. Scarecrow cisnął serią autorskich zaklęć w truchło, które po kilku minutach przestało krwawić i wstało, a następnie dołączyło do szeregu pozostałych Bezgłowych Czarnoksiężników...
Fester podszedł do Scarecrowa.
- Myślę, że... Wystarczy... Czy nie zostawisz mi chociaż kilku normalnych ludzi? - Spytał Fester.
- Festerze... - Scarecrow natychmiast na niego spojrzał i odpowiedział.
- A cóż nienormalnego dostrzegasz w naszych Bezgłowych przyjaciołach? Twoi ludzie są durni, głupi, parszywi i strachliwi... Gdybym ich nie przemienił, nadal byliby przestraszonymi owieczkami, które spartolą każde zadanie. - Powiedział...
==============

- Nieumarli... - Powtórzyła Cecilia, przez jej głowę natychmiast przewinęły się wspomnienia związane z Legionami jej Dziadka... Wszak w jego oddziałach były setki tysięcy potężnych Nieumarłych...
Mocno zasmuciła się informacją o upadku miasta.
- Tak szybko zdołali podbić prawie całe Abregado... Muszą być potężni, musieli przygotowywać to od dawna... Dlaczego nikt tego nie zauważył? - Powiedziała Cecilia.
- Krwawa wojna... Gherecie... Nie możemy do niej dopuścić. Kolejna wojna może strasznie pogrążyć Krainę... Nie wiesz, jakie mają ideały, ale może chociaż domyślasz się, jakie mają ambicje? Zamierzali tak po prostu ograbić sobie Abregado, czy są zdolni do większych rzeczy? - Spytała.
- Współczuję Ci straty twoich ludzi i poddanych... Przyjmij moje kondolencje, Gherecie... W Abregado żyło wielu przewspaniałych ludzi. - Powiedziała.
- Musimy uratować i odzyskać Abregado... Wydałam już rozkaz kilku potężnym Aurorom... Wybiorą się poprzez teleportacje w postaci Białych Dymów w okolice Abregado i sprawdzą z góry, jak to teraz wygląda... Niedługo powinni wrócić i zdać relacje. - Powiedziała.
- Ale... Sądzisz, Gherecie, że powinniśmy natychmiast odbić Abregado, czy poczekać jeszcze chwilę na rozwój wypadków? - Spytała. Była gotowa wysłać armie do Abregado.

W tym samym czasie pod drzwi komnaty podeszła Sabrina, a następnie weszła do środka.
- Królowo. - Powiedziała, uśmiechając się. Ukłoniła się z gracją.
- Sabrino! - Powiedziała Cecilia. Ucieszyło ją przybycie Czarownicy.
Sabrina kiwnęła głową w stronę Ghereta i Kophyra, również ich witając.
- Dobrze, że przybyłaś... Za chwilę porozmawiamy. - Powiedziała Cecilia, a następnie odwróciła się znów do Ghereta... Sabrina przyglądała się im. Domyśliła się, że wydarzyło się coś złego...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
22-October-2020 01:14:44
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 317
Dołączył: Feb 2017
555
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #122
RE: [RolePlay] Magic World 2
- W rzeczy samej.. Większość z nich może należeć do najwierniejszych wojowników Carrabotha.. Nie mam pojęcia co chcą osiągnąć.. ale Abregado nie jest ich jedynym celem. Być może chcą pomścić śmierć Carrabotha... chcą zniszczyć całą krainę.. albo zabić ciebie.. Dlatego tez nie możesz się narażać.. - rzekł Gheret
W tym momencie do rozmowy wtrącił się również i Stary Czarodziej
- Królowo...jeśli zamierzamy z nimi walczyć warto zaznaczyć, że są oni odporni na magię.. Magowie używali przeróżnych zaklęć i żadne z nich nie było w stanie ich zabić... To przez zbroje jakie noszą... są wytworem jakiejś potężnej klątwy... Jedynie magia ochronna może tymczasowo zablokować ich ataki ale na dłuższa metę też jest nieefektywna..
- Zgadza się... - dodał Gheret - Stare sposoby walki są jednak skuteczne.. zwykły miecz czy topór powinien dać radę.. sam zdołałem to przetestować..
- Z tego co zdołaliśmy się do tej pory dowiedzieć... Ich dowództwo wycofało się z Abregado.. Nie mamy pojęcia jednak dokąd popłyneli i w jakim celu.. Możemy sie domyślać, że szykują coś dużego.. - dodał Stary Czarodziej - Możemy zakładać, że Morgud będzie ich kolejnym celem.. Niestety wątpię byśmy zdążyli powstrzymać ich w zdobyciu miasta..
- Tyle niewinnych ludzi.. - odparł Gheret - Gdy Morgud upadnie... na wyspie jedynymi ludźmi będą już tylko tubylcy ukrywający się w lasach..
- Nie zapominajmy tez o tych którzy dowodzą w tym interesie.. nie jaki Nirtheal... - rzekł Stary Czarodziej - Został powołany na dowódce całej operacji.. I to on powinien być naszym pierwszym celem.. dodatkowo to gadopodobne monstrum... niezwykle potężne i niebezpieczne..
Gheret westchnął głęboko
- Czuję jakbyśmy się wybierali z motyką na Słońce.. - powiedział Gheret - Wiemy dużo, a równocześnie nie wiemy nic... Przez te wszystkie lata mogli zaplanować zemstę doskonałą...

================================================================

Armia Nirtheala tymczasem dotarła do wsi Rhut którą natychmiastowo splądrowała i zniszczyła. Polała się krew kolejnych niewinnych osób... Do tego w głównej mierzy przyczynił się jednak Varran... niepowstrzymany, szybki i zabójczy z łatwością mordował ludzi..
Sam Nirtheal przebywał jednak w Sollum siedząc na swoim tronie. Nad wyspą panowała burza. Pioruny uderzały oswietlając ciemne zachmurzone niebo. Delektował się tym widokiem.. W tym momencie podszedł do niego jeden z nieumarłych
- Panie.. nasz wywiad donosi, że Rhut zostało zdobyte..
- Doskonale..
- Czy teraz będziemy atakować Morgud?
- Nie... Zaatakujemy gdy Kapitan Raughn powróci... takie były jego rozkazy..
- Oczywiscie, Jak sobie życzysz panie.. - odparł sługa i odszedł

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
22-October-2020 09:30:34
Znajdź wszystkie posty
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,030
Dołączył: Apr 2015
2142
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #123
RE: [RolePlay] Magic World 2
- Musisz pamiętać że walka z tym całym Łowcą może przerodzić się w cos większego. Możesz nawet podczas niej stracić przyjaciół i bliskich.. - mówił Arcan
- Nie mam juz dosłownie nikogo.. - odparl
- Nigdy nie wiesz kogo napotkasz na swojej drodze..

Arcan i Jonathan kończyli pierwszy trening..

Agreggor podziekowal inwestorowi a Rufus dosiadl sie do czarodzieja.
- Ministerstwo nie zgadza sie na budowę. - odparl stanowczo.
22-October-2020 09:37:00
Znajdź wszystkie posty
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
77
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #124
RE: [RolePlay] Magic World 2
Jyggalag dobiegł do jaskini, z której dochodziły odgłosy Torysa. Jego jednak nie było.
- Torys? - spytał, nie dostał odpowiedzi
Podszedł bliżej tafli wody i nagle zobaczył że wodę zaczynała pokrywacy krew. Jyggalag zaczął delikatnie się odsuwać. Poczuł czyjąś obecność. Gdy zrobił kilka kroków w tył, z wody wyskoczył 30 metrowy Kraken (rozmiarami przypominał płetwala błękitnego tak btw). Jego pysk opadł na glebę, resztę ciała schowaną miał w wodzie. Z niewiadomych przyczyn nie atakował Jyggalaga.
- Czyyym jesteeeś...- powiedział do myśli Jyggalaga
(Krakeny to potężne istoty, potężniejsze niż smoki. Są również inteligentniejsze, toteż potrafią porozumiewać się z innymi istotami w ich języku)
- Jestem Jyggalag Pyke. Wnuczek Lorda Malacatha - odpowiedział posłusznie Jyggalag.
- Syn Miraaka... Tego, który mnie tutaj uwięził... Z Lordem nie masz nic wspólnego... - mówiła bestia
- Miraak dał ci życie. Gdyby nie on, skończył byś jako obiad na patelni. Lord również - zaprzeczył Pyke.
W tym momencie do jaskini dobiegli Magnus, Sanugin, Aldmer i reszta. Spojrzeli się na szefa, następnie na bestie i wycelowali do niego z różdżek.
- Szefie, nic ci nie jest!? - krzyknął któryś
- Jestem głodny... Nie jadłem ludzkiego mięsa od bardzo dawna... - mówiła bestia. - Rozkaż by schowali broń... Wtedy zaś nikomu nie stanie się krzywda... - dodał
Jyggalaga natychmiast spojrzał na Magnusa. Kiwnął głową i dał gest ręką by schowali różdżki. Posłusznie to zrobili. Przyglądali się Krakenowi.
- Czego szukasz... - spytała bestia
- Szukam tego, co ukrył przede mną Miraak i Malacath - odpowiedział mu.
Nagle z wody wyłoniła się powoli macka krakena. Na jej skórze było pełno złotych monet. Wszyscy prócz spokojnego Magnusa i Jyggalaga od razu przykuli wzrok na zlocie.
- Przez to, co ludzie nazywają "złotem"... Zamknięto mnie... Na 40 lat... - mówiła bestia
- Nie dostaniesz tego... - kraken zaczął chować mackę ze złotem
- Pomogę ci uciec - oznajmił Jyggalag.
- Człowiek? Mi pomoże? - pytało ironicznie zwierzę
- Tak. Pomogę ci uciec z jaskini - powtórzył, tym razem bardziej poważnie.
- Jeśli tylko mnie uwolnisz... Złoto będzie wolne... Ja będę wolny... - mówiła bestia
Kraken momentalnie zaczął chować się pod wodę. Zniknął pod czerwoną taflą wody. Jyggalag natomiast podszedł do Magnusa.
- Zadzwoń po Doktora Lorkhana i jego ludzi. Potrzebny będzie proch - oznajmił, mężczyzna kiwnął głową i odszedł zadzwonić
Sanguin natomiast zwrócił się do szefa.
- On zeżarł Torysa! - unosił się
- Czasem plan wymaga poświęceń - odpowiedział mu.
Sanguin jednak zamilkł...
22-October-2020 10:45:42
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
352
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #125
RE: [RolePlay] Magic World 2
Cecilia przez chwilę przemyślała wszystkie słowa Ghereta i Starego Czarodzieja, a następnie spojrzała na nich poważnie.
- Skoro byli posłuszni mojemu Dziadkowi... Muszą być posłuszni także i Mnie. Lord Carraboth przy śmierci przekazał mi całkowitą i absolutną władzę... Tylko mi ufał. Chciałabym z nimi porozmawiać... - Zaczęła Cecilia.
- Jednak możliwe jest też to, że są rozwścieczeni tym, że po objęciu władzy nie kontynuowałam polityki Dziadka, tylko obrałam własną ścieżkę... I ożeniłam się z Neclarem. Nie znałam i nie widziałam wszystkich jego Naczelników, ale wiem, że było wielu Nieumarłych... Nie jestem tego pewna, ale wydaje mi się, że Nieumarli to jeden z wielu legionów, które nie zdążyły przybyć na ostateczne pole bitwy... To, w którym Dziadek był już po stracie Króla Smoków - Czarnego Smoka, swojego Bazyliszka i Władcy Dżinnów, którego uwolnił... Nie jestem pewna, wtedy wszystko tak szybko się zmieniało... - Powiedziała Cecilia.
Sabrina przysłuchiwała się ich rozmowie.

Tymczasem, do Nurbanu podszedł jeden z Magicznych Skrzatów służących w zamku.
- Księżniczki kawa... - Powiedział, podając jej filiżankę.
Nurbanu postawiła filiżankę na stole, a następnie odeszła kawałek na bok ze skrzatem.
- Rulnusie, mam dla Ciebie zadanie. - Powiedziała.
- Rulnus słucha... Rulnus od zawsze posłuszny jest Księżniczce. - Powiedział skrzat, spoglądając podłą miną na boki, czy nikt nie podsłuchuje.
- Teleportuj się do Ministerstwa... Zdaj mi relacje, co robi tam Isabella, dobrze? Nieco podglądnij, troszkę podsłuchaj, Rulnusie. - Powiedziała Nurbanu.
- Życzenie Księżniczki Rulnusa rozkazem, który natychmiast wykona. - Powiedział Skrzat, a następnie pstryknął palcami i teleportował się do Ministerstwa Magii.

W Ministerstwie natomiast Księżniczka Isabella spotkała się z grupą Aurorów... Weszli razem do pewnego Gabinetu i zamknęli drzwi na klucz...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
22-October-2020 12:20:08
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 317
Dołączył: Feb 2017
555
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #126
RE: [RolePlay] Magic World 2
Gheret zamyślił się przez chwilę
- Coż z tego co zdążyłem zauważyć raczej pałają do ciebie nienawiścią Cecilio. Negocjacje nic nie zmienią!... Musimy brać pod uwagę że są niebezpieczni, zamordowali wiele osób... Równie dobrze moze tu chodzić o coś więcej niż zwykła zemsta... może porzuceni na własną rękę przez te dziesiątki lat postanowili przejąć inicjatywę i stworzyć królestwo na ich zasadach... w sumie już zaczęli to robić na Abregado... Wyplenili ludzi i zajęli ich tereny. Nigdy im tego nie wybaczę... Zabili moją żonę... - mówił załamany
- Mimo wszystko.. ja bym podzielał zdanie negocjacji... jesli da sie załagodzić konflikt bez wszczynania wojny... warto spróbować.. - rzekł Stary Czarodziej - W takim wypadku bedziemy musieli porozmawiać z Nirthealem albo poczekać aż ich generałowie się pojawią.. Chociaż szczerze wątpie jednak by Nirtheal miał tu coś do powiedzenia.. jakbyśmy dobili do brzegu jego armia by nas zabiła.. co prawda jest dowódcą ale podlega rozkazom swoich panów..
- Nie będę z nimi rozmawiać! Ich trzeba zabić.. - rzekł zdenerwowany Gheret wstając z łózka i podchodząc do okna
Stary Czarodziej spoglądał na Ghereta. Widział że jest załamany i zdenerwowany.
- Z pewnością zapłacą za to co zrobili... ale by ich osądzać najpierw musimy z nimi porozmawiać..
Gheret westchnął głęboko
- Niech bedzie.. To jak chcecie to zrobić?
- Musimy poczekać... Potrzebujemy informacji dokąd udaje się ich dowództwo.. tylko wtedy będziemy mogli ich spotkać i z nimi porozmawiać...

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-October-2020 13:36:25 przez Ravcore.)
22-October-2020 13:29:19
Znajdź wszystkie posty
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
77
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #127
RE: [RolePlay] Magic World 2
Harkon tymczasem znalazł się w Roriksted. Przemierzał miasteczko bez żadnego celu.

=====

- Aldmer, weź chłopaków i pójdźcie po sprzęt z wozu. Potem zróbcie odwierty w zapadniętym wejściu i przygotujcie lonty - wydał polecenia Jyggalag.
Almder kiwnął głową.
- Ty. I ty. Za mną - powiedział mężczyzna i zaczął wychodzić z jaskini.
W tym samym czasie do Pyke'a podszedł Magnus.
- Lorkhan powiedział że dotrze tutaj za godzinę.
- Dobrze... Bardzo dobrze... - mówił Jyggalag
22-October-2020 13:30:32
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 317
Dołączył: Feb 2017
555
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #128
RE: [RolePlay] Magic World 2
Statki Raughna tymczasem dopływały powoli na kontynent. Nieumarli nie zamierzali jednak atakować żadnego z miast.. Przybyli tu spotkać się z jedną osobą która mogłaby im pomóc. Z dostatecznej odległosci swoimi statkami zaczęli opływać królestwo kierując się na północny wschód.
Krill podszedł do stojącego Raughna który wpatrzony był w horyzont.
- Może w końcu powiesz do kogo i po co płyniemy? To ze do znajomego to już wiem.. czekam na jakaś konkretną odpowiedź...
- Doktor Limbo.. Zadowolony?
Krill przez chwilę milczał lekko zaskoczony odpowiedzią.
- Po co niby do tego tchórza?
- Może i tchórza.. ale nam pomoże.. ma ogromną moc magiczną.. jeśli chcemy osiągnąć co założyliśmy to będziemy potrzebowali jego pomocy...
- A potem wracamy na Abregado?
- Tak.. Trzeba dokończyć co zaczęliśmy.. - odparł Raughn - Wyspa będzie nasza..

===================================================

Tymczasem Alyssia obudziła się ze snu. Nastawał ranek.. Szybko wstała sprawdzając czy posiada nadal przy sobie broń. Następnie odeszła wolnym krokiem szukając miejsca gdzie mogłaby coś zjeść..

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-October-2020 13:49:51 przez Ravcore.)
22-October-2020 13:48:01
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
352
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #129
RE: [RolePlay] Magic World 2
- Mimo wszystko musimy przygotować dobry plan, nie możemy działać pochopnie i pod wpływem impulsu... Osobiście chciałabym najpierw z nimi porozmawiać i poznać ich intencje... Jednak to może być trudne albo niemożliwe. - Powiedziała Cecilia.
- Kazałam już przygotować dla Was komnaty w zamku, możecie tutaj zostać ile tylko zechcecie, Gherecie. - Dodała.
- Kilku Aurorów wyruszyło zbadać tereny napaści z góry, niedługo mają wrócić i powiedzieć jak bardzo źle to wygląda. Wysłałam już również Strażników do Ministra Magii Mereta, musi wiedzieć o tej sprawie i również zacząć działać.
- Gherecie... Tak bardzo współczuję Ci straty żony... Była wspaniałą kobietą. - Dokończyła.

=========

Kilku Strażników pojawiło się obok Mereta.
- Ministrze Magii! Ważne wieści od Królowej! - Krzyknął.
- Abregado zostało zaatakowane! Spustoszone! Nie w całości, ale ogromne tereny płoną! Odpowiedzialni za to są... Nieumarli. Gheret Von Avallan zdołał przeżyć i znajduje się w Zamku Królewskim! - Strażnik zdał raport Meretowi.

===========
Tymczasem Aurorzy wysłani przez Cecilię w postaci białych dymów frunęli wśród chmur nad Abregado... Spoglądali z góry, chowając się w chmurach... Nie wierzyli własnym oczom... Ujrzeli zgliszcza, ogień, zniszczenia i martwe ciała... A także mnóstwo Nieumarłych... To wyglądało fatalnie...

========
- Księżniczko Isabello. - Przemówił szef grupy Aurorów, która weszła do gabinetu wraz z Księżniczką. Ta grupa Aurorów składała się z przystojnych mężczyzn w wieku od 28 do 35 lat, doświadczonych w boju i od lat zajmujących dosyć ważne stanowiska w Ministerstwie. Byli elegancko ubrani w kolory czarne i białe, różnili się nieco od pozostałych Aurorów.
- Jak zebranie? - Spytał Auror.
- Rozmawiali o normalnych sprawach Ministerstwa... Jednak poruszyli też kwestię niebezpieczeństwa, które grozi Krainie... O co chodzi? - Spytała Isabella.
- Niestety, ale tego nie wiemy, Księżniczko... Meret nie zdradza konkretnych szczegółów odnośnie tej sprawy... - Powiedział Auror.
- Jak nastroje w Ministerstwie? - Spytała Isabella.
- Na razie jest... Spokojnie. Królową nadal wspiera całe Ministerstwo na czele z Meretem, Rufusem i Regisem. Jednak My po cichu szepczemy i wspominamy o Tobie i twojej sile... Wielu ludzi daje się przekonać. - Powiedział Auror. Ta grupa Aurorów postanowiła służyć w głównej mierze Księżniczce Isabelli, wspierają ją i sądzą, że to Ona obejmie tron po Cecilii... Sądzą, że zostanie Królową już niedługo. Jest silna i piękna, a także odważna. Postanowili być wierni jej, gdyż w przyszłości może im się to bardzo opłacić...
- To dobrze... Jednak nie możemy się na razie niczym zdradzić. Gdyby teraz wybuchła jakaś wojna lub nastał niepokój, wtedy najbardziej możemy skorzystać. - Powiedziała Isabella.
Rozmawiali jeszcze przez chwilę, a następnie skończyli. Aurorzy zaczęli wychodzić z Gabinetu...
- Arturze... - Isabella zatrzymała szefa grupy gdy chciał wyjść.
- Zamknij drzwi - Dodała. Auror zamknął drzwi i odwrócił się w stronę Księżniczki.
- Tak? - Spytał.
Isabella podeszła do niego bliżej... Spojrzała mu prosto w oczy, uśmiechając się.
- Dobrze wiesz, że w przyszłości sowicie wynagrodzę Wam waszą pomoc... - Zaczęła, spoglądając na niego.
- Mam swoje plany, które pozwolą mi zdobyć to, czego chcę. - Powiedziała i przejechała mu dłonią po policzku. Przełknął ślinę, nie mógł oprzeć się jej urodzie.
Zbliżyła usta do jego ucha, poczuł jej przepiękne perfumy...
- Informuj mnie na bieżąco o wszystkim... Chcę wszystko wiedzieć, Arturze. - Szepnęła, a następnie uśmiechnęła się ponętnie.
- Jak sobie życzysz, Księżniczko... Zawsze będziemy Cię wspierać. - Powiedział, uśmiechając się, a następnie wyszedł z gabinetu...
Isabella usiadła w fotelu i spojrzała na sufit, zaczęła chichotać, była zadowolona z siebie, że zdobywa coraz większe poparcie i powoli zaczyna wdrażać w życie swoje plany...

Tymczasem Skrzat Rulnus wysłany przez Nurbanu, chował się za ścianą i obserwował jak Aurorzy wychodzą z Gabinetu... Wcześniej widział jak wchodzą tam wraz z Isabellą.
- A więc Księżniczka Isabella spotkała się z Aurorami? Sama? - Szepnął, ochrypłym głosem i patrzył dalej.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-October-2020 14:09:52 przez DevilxShadow.)
22-October-2020 14:08:40
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 317
Dołączył: Feb 2017
555
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #130
RE: [RolePlay] Magic World 2
- Dziekuję Cecilio - odparł Gheret - To wiele dla nas znaczy.. Gdy kiedyś powrócę na Abregado.. chciałbym przynajmniej móc pochować moją żonę.. znaleźć jej ciało.. Gdy to wszystko się skończy..
- Znajdziemy je.. - odparł Stary Czarodziej poklepując Ghereta po ramieniu.
Gheret kiwnął głową
- Proszę daj nam znać Cecilio gdy Aurorzy powrócą... wtedy postanowimy co robić dalej.. - dodał Gheret

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-October-2020 14:16:49 przez Ravcore.)
22-October-2020 14:16:07
Znajdź wszystkie posty



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości