Najlepsze Serwery Minecraft w Polsce!
   Witaj serdecznie na forum gdzie znajdziesz swój ulubiony Serwer Minecraft                                         
         

Serwery Minecraft

Witaj, Serwery Minecraft - nie przypadkiem znalazłeś największe forum internetowe Minecraft w Polsce Serwery Minecraft które tu znajdziesz pozwolą Ci miło spędzić czas, poznasz nowych wspaniałych ludzi i przeżyjesz fantastyczne przygody! Jednoczymy ludzi uwielbiających Gry i Minecraft! Zagraj z Nami i odkryj fantastyczne Serwery No Premium! Zobacz co oferuje polecana przez Nas

Lista Serwerów Minecraft



Zarejestruj się bezpłatnie na forum! Oto niektóre z przywilejów:
  • Zakładaj nowe wątki oraz aktywnie w nich uczestnicz,
  • Odblokuj możliwość pisania na Shoutboxie (czat),
  • Ogranicz ilość wyświetlanych reklam,
  • Zdobywaj odznaczenia oraz reputacje,
  • Znajdziesz tutaj darmowe poradniki Minecraft,
  • Odblokuj dostęp do ukrytych działów, tematów i linków,
  • Spersonalizuj swój prywatny profil,
  • Uczestnicz w forumowych konkursach,
  • Pamiętaj to nic nie kosztuje, MineServer.pl to darmowe forum internetowe na którym dowiesz się jak zainstalować minecraft oraz jak grać w minecraft!
Szukałeś Serwerów Minecraft? Znalazłeś! Zarejestruj się, a zagraj z nami!

               
serwery minecraft



[RolePlay] Magic World
Autor Wiadomość
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
351
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #1191
RE: [RolePlay] Magic World
Fred szybkim krokiem ruszył w kierunku Pariaha. Gdy już do niego podszedł, postawił swoją Walizkę na ziemi, Różdżkę zaś schował.
- Dałeś im uciec?! Z Księżniczką?! - Krzyknął.
Fred chwycił rękami Pariaha za kołnierz, szarpnął.
- Mówże, Czarodzieju! Czy ten nędzny Elf i jego sługi Cię pokonały?! - Krzyczał.

W tym czasie Lucjusz zdołał podnieść się... Otarł krew z twarzy... Obserwował, zaraz miał do nich podejść...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
29-March-2020 18:37:39
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,030
Dołączył: Apr 2015
2141
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1192
RE: [RolePlay] Magic World
- Uspokój się! Azula jest bezpieczna w bezpiecznym miejscu. Dostał księgę za dziewczynę. Musze wysłać sowę do Cecilii i powiadomić ją o tym. - odparł Pariah i pozbył się rąk Freda z jego szyi.
W tym czasie...
- Azulo, już dobrze. Jestem Tempus, nie wiem czy mnie pamiętasz, ale jestem przyjacielem twojej mamy. Teraz już wszystko będzie dobrze.. - odparł

- Namira! - krzyknął Arcan
- Jak? Jak się uwolniłaś? - spytał rozglądając się na boki
29-March-2020 19:56:26
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
351
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #1193
RE: [RolePlay] Magic World
Fred nie uwierzył Pariahowi.
- Skoro wcześniej już ogłuszyłeś mnie zaklęciem, to teraz zapewne kłamiesz... - Powiedział.
Fred rozejrzał się.
- Przy najbliższej okazji, Elfka Malacatha zginie. - Powiedział.
- Gdzie Księżniczka?! Chcę ją zobaczyć! - Powiedział.
Lucjusz ruszył w ich kierunku.

=============
Azula spojrzała na Tempusa.
- P... Pamiętam Cię. Dałeś mi prezent, bardzo ładny. - Powiedziała

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
29-March-2020 20:42:05
Znajdź wszystkie posty
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
77
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #1194
RE: [RolePlay] Magic World
- Malacath po mnie przyszedł - powiedziała Namira, krew leciała jej z kącika ust, miała ranę nad brwią.
- Pani. Lord kazał mi cię zabrać. Jesteś obita i ranna - rzekł Dagon.
- Fred... To on mi to zrobił... - powiedziała dziewczyna

=====

Neclar znalazł się w próżni. Wokół niego nie było nic, prócz pieca i stołu obok niego, na którym były różne narzędzia i przyrządy.
- Mam wykuć broń ze zwykłego pieca? - spytał Młody Bal
- To nie jest zwykły piec. Użyj swojej energii na nim, a zobaczysz co się stanie - odpowiedział Akatosh.
Neclar podszedł bliżej pieca. Był duży, kanciasty. Mężczyzna skierował ręce w stronę pieca. Z końcówek palców zaczynała wylatywać zielona energia, która trafiała do środka pieca.
- Aaaa!!! - krzyczał Neclar z bólu, część jego magii zaczynała uciekać z jego ciała
- Im więcej energii oddasz, tym potężniejszy będzie twój oręż - dodał Akatosh, Czarna Głębia pojawiła się kilka metrów za Neclarem.
Mężczyzna krzyczał z bólu, lecz nadal oddawał swoją energię piecu.
29-March-2020 22:59:27
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
351
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #1195
RE: [RolePlay] Magic World
- Gdzie My jesteśmy? - Azula rozejrzała się. Nadal była przestraszona po ostatnich wydarzeniach.
- Czy zaprowadzisz mnie do mamusi? Nie chcę już więcej do niego... - Mówiła Azula, miała na myśli Malacatha.
==================================
- Widziałam... Azula tutaj była... Nic jej nie jest... Dzięki Bogu! - Krzyknęła Angelika.
- Była. Ale jej nie ma. - Odpowiedział Fred.
- Zniknęła gdzieś z twoim przyjacielem. - Powiedziała Angelika.
- Dlatego chcę ją zobaczyć. - Powiedział Fred, patrząc na Pariaha.
===================================

Tymczasem, na statku od samego rana panowały dobre humory. Marynarze śpiewali szanty, wykonując swoje obowiązki, Vincent kończył już malować swój obraz, Cecilia zaś siedziała przy stoliczku na pokładzie, trzymając parasolkę w rękach, która chroniła jej twarz i skórę od ciepłych promieni słońca, obserwowała Marynarzy i Vincent'a... Rozmyślała o Przeszłości Krainy, a także o przyszłości. Myślała o Azuli.
Kapitan Charles był na mostku... Przez chwilę sterował okrętem, a następnie oddał ster sternikowi. Spojrzał przez lornetkę, a następnie zszedł po schodkach i podszedł do Cecilii.
- Pani... Za kilka minut będziemy w Pont Vanis! - Oznajmił radośnie.
- Wspaniałe wieści, Kapitanie! - Cecilia spojrzała na niego. Usiadł obok niej.
- Cieszę się, że podróż minęła bez żadnych problemów, Kapitanie. - Powiedziała Cecilia.
- Ja również, Królowo... - Westchnął Charles.
- Cóż się stało, Kapitanie? - Spytała Cecilia.
- Ostatnio... Żegluga jest coraz bardziej niebezpieczna... Odkąd zaczęła się agresja Elfów i Wyznawców Lorda Malacatha, wody Krainy również stały się bardziej niebezpieczne. Oczywiście nie mówię o wodach, które znajdują się w pobliżu, a nawet w oddali Pont Vanis, ponieważ tych strzeże Barbarossa... Ale o tych bardzo, bardzo oddalonych. Coraz więcej słyszy się, że Statki giną na oceanie, nie wracają... Marynarze i Piraci sądzą zgodnie, że to sprawka Elfów. - Mówił.
- Życie Marynarza jest cudowne! Ta wolność... Żegluga, po bezkresnym oceanie... Nie chcemy, żeby to się skończyło. - Powiedział.
- Nie wątpię, Kapitanie. Widzę, że wszyscy są tutaj szczęśliwi. Pomimo tego, że takie żeglugi są trudne... I zapewne długie... I pewnie długo nie widzicie swoich wybranek serca? I bliskich? - Spytała Cecilia.
- Taak... To jest jedyny minus... Z drugiej zaś strony, gdy już zawijamy do portu... I spotykamy bliskich, radość jest ogromna... - Powiedział.
- Nie martwcie się. Cenię Żeglarzy, Marynarzy i Piratów. Nie pozwolę, by Malacath spustoszył oceany Krainy... Nigdy! Wasza wolność nie zostanie wam odebrana... Barbarossa na pewno też na to nie pozwoli! - Powiedziała Cecilia.
- Dziękujemy... Królowo. - Odpowiedział Charles.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-March-2020 01:44:12 przez DevilxShadow.)
30-March-2020 01:37:35
Znajdź wszystkie posty
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,030
Dołączył: Apr 2015
2141
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1196
RE: [RolePlay] Magic World
- Jesteśmy w bezpiecznym miejscu, w miejscu do którego nikt zły nie ma dostępu - powiedział Tempus
- Twoja Mama popłynęła po takiego pana... Pomoże twojej mamie.. - odparł Tempus

- Fred? Co on tam robił? - spytał zdziwiony Arcan

- To juz niedługo? - spytał Meret Kapitana

W tym samym czasie..
- Azula jest w bezpiecznym miejscu z Tempusem, nie zabiorę Cię tam. Tam mają dostęp tylko 4 osoby. - powiedział Pariah i ruszył do wyjścia
- Królowo, sprawdzę co z okolicznymi mieszkańcami, mam nadzieję że nikt nie widział Malacatha.. - odparł czarodziej i wyszedł
30-March-2020 16:02:48
Znajdź wszystkie posty
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
77
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #1197
RE: [RolePlay] Magic World
- Nie wiem... Może Lord będzie coś wiedział - powiedziała Namira
- Pani. Musimy iść - niecierpliwił się Dagon.
Elfka spojrzała przez chwilę w oczy Arcana i pocałowała go w policzek i uśmiechnęła się. Zaraz po tym ruszyła z Dagonem do swojej komnaty.

=====

Ravcore tymczasem po kilkudniowym odpoczynku w twierdzy Malacatha zdecydował się wrócić do Hammersteel i przemyśleć kilka istotnych dla niego rzeczy.
30-March-2020 16:25:04
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
351
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #1198
RE: [RolePlay] Magic World
Azula pomyślała chwilkę.
- Pan? Mamusia opowiedziała mi kiedyś o jej silnym Dziadziusiu i mówiła, że zawsze jej pomagał. - Powiedziała Azula
Milczała przez chwilę.
- Czy gdyby ten silny Dziadziuś Mamusi tu był, to pomógłby nam? Uratował i wypędził wszystkich złych i nie musielibyśmy się martwić i mogłabym być przy Mamusi i tatusiu cały czas? - Pytała Azula, przestała się już bać.
=================
- Jedynym bezpiecznym miejscem dla Księżniczki jest Ministerstwo! - Krzyknął Fred, za wychodzącym Pariahem.
Lucjusz podszedł do Freda.
- Fred... - Powiedział.
- Lucjuszu! - Fred odciągnął go trochę na bok, by Angelika nie słyszała ich rozmowy.
- Co tutaj miało miejsce? - Spytał.
- Szlag... Przybyłem tutaj. Bo pojawiło się kilka problemów... Jak wyszedłem z kominka, zastałem jakichś bydlaków i tego Czarodzieja... Targowali się o Księżniczkę. - Powiedział Lucjusz.
- Nie zdążyłem sprowadzić posiłków z Ministerstwa, które by ich pokonały... - Powiedział, trzymając się za bolący brzuch.
- Kto tu był?! - Spytał Fred.
- Dwójka bydlaków... To nie byli Kultyści... Ktoś inny... Zraniłem jednego, ale potem przybyło kolejnych dwóch... Rzucili się na Mnie we dwójkę... - Powiedział Lucjusz.
- Jak mogłeś pozwolić na to, żeby jakiś bydlak obijał Ci mordę? Jesteś Głównym Aurorem! - Krzyknął Fred.
Lucjusz syknął.
- Cholera... Prawie zabiłem tą Zdzirę Malacatha... Ale zdołała uciec. - Powiedział Fred.
- Osobiście cisnę w nią Avadą przy najbliższej okazji... - Rzekł Lucjusz.
- Dużo się wydarzyło. Pierwszy opowiedz, z czym przychodzisz. - Powiedział Fred.
- Jakiś bydlak szukał Cię... Biegał po Ministerstwie i wrzeszczał dziwne rzeczy... Ale zdołał uciec... Nie wiem, kto to był, ale rozpoznam go po gębie. - Powiedział Lucjusz. Fred słuchał.
- Sprawy w Ministerstwie mają się dobrze... Zliczyliśmy wszystko i sprawdziliśmy. Za chwilę opowiem Ci więcej, jednak teraz... - Mówił Lucjusz.
- Kultyści... Oddziały tego skurczybyka. Jest ich coraz więcej. - Powiedział Lucjusz.
- Taak... Ale nie wszyscy to Elfy... Czy pieniądze przygotowane na naszą nową inwestycję są gotowe? - Spytał Fred.
- Tak. Niedługo rozpoczniemy. Będziemy przekabacać pieniędzmi poszczególnych Kultystów na naszą stronę... Wielu się skusi, ponieważ pieniędzy będzie 2x więcej niż dostają od Malacatha... To nieco osłabi jego szeregi. - Powiedział.
- Doooskonale! Za chwilę pomówimy o finansach... Najpierw opowiedz, cóż jeszcze? - Spytał Fred.
- Do Ministerstwa przybyła sowa... Miała przy sobie listy... - Zaczął Lucjusz.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-March-2020 17:39:53 przez DevilxShadow.)
30-March-2020 17:38:01
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,030
Dołączył: Apr 2015
2141
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1199
RE: [RolePlay] Magic World
Pariah wyszedł na zewnątrz. Dochodziła północ. Wyczarował jedną z sów, umieścił w jej pysku napisany krótki list do Cecilii..
"Cecilio, twoja córka Azula jest bezpieczna, zrobiłem wszystko by ją uratować. Nie masz co się o nią martwić, Tempus opiekuje się nią w specjalnym miejscu, do którego żaden czarnoksiężnik nie ma dostępu.
Pariah"
Sowa odleciała w kierunku oceanu...
(Sowa powinna już dolecieć w wydarzeniach na statku, bo wszystko co się działo w zamku Angeliki zostało rozciągnięte w czasie. Była północ - kiedy została wysłana, u Cecilii jest ranek )
Pariah spojrzał na zamek Angeliki, udał się spowrotem do środka.

Arcan zdziwił się na wieść o Fredzie. Udał się do swojej komnaty, unikał Malacatha, ponieważ nie wiedział co go spotka gdy Lord dowie się o jego misji, która się nie powiodła. Wyjął z przemoczonego płaszcza czerwony kamień i zmieniacz czasu. Do tej pory ukrywał to przed każdym, nawet przed Namirą.
Czarodziej spojrzał przez okno na pełnię księżyca, było już po północy...
- Ciekawe, co teraz zrobiłby Saul.. - rozmyślał Arcan

- Carraboth, to znaczy twój pradziadek. Był potężnym użytkownikiem magii. Ale niestety, powędrował na tamten świat z uwagi na swoje racje. Nie był dobrą istotą Azulo. - odparł w tym czasie Tempus
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-May-2020 18:17:58 przez Camrakor_13.)
30-March-2020 19:28:14
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
351
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #1200
RE: [RolePlay] Magic World
Tymczasem ostatnia Sowa wysłana przez Cecilię doleciała już do Pariaha. Spuściła mu pod nogi list.
====================

- Listy z zaproszeniem na Spotkanie. Najważniejszych osobistości w Krainie. - Dokończył Lucjusz.
- Taak... Cecilia postanowiła takowe zorganizować. - Powiedział Fred.
- Wiedziałeś? - Spytał Lucjusz.
- Powiedziała mi, gdy tutaj przybyłem. Odbędzie się w Ministerstwie... - Powiedział Fred.
- Sowa dostarczyła również list dla Dyrektora Hogwartu i Ervesta... Co teraz? - Spytał Lucjusz.
- Będą musieli pojawić się na spotkaniu. - Powiedział Fred.
- Przecież doniosą na nas... Powiedzą o wszystkim. - Powiedział Lucjusz.
- Zadbamy o to, by milczeli. - Odpowiedział Fred.
- Przygotuj się na trudną dyskusję, Lucjuszu... Przy stole zasiądzie pewnie kilku durniów, którzy zaczną się awanturować. - Powiedział Fred.
- Kto? - Spytał Lucjusz.
- Barbarossa. Na przykład. - Odpowiedział Fred.
- Ten Pirat? Po co?! - Krzyknął Lucjusz.
- Spokojnie... Nikt nie zaszkodzi naszym racjom i planom. - Odpowiedział Fred.
- Po co chcesz zabrać Azulę do Ministerstwa? - Spytał Lucjusz.
- Muszę spędzić trochę czasu z córką Cecilii. - Uśmiechnął się Fred.
- Musi wiedzieć, że to dzięki nam znów jest wolna. - Dodał.
Lucjusz spojrzał na Freda.
- Jeśli chodzi o Pieniądze i złoto... Dobrze wiesz, że Malacath zaatakował Bank Gringotta, kilka dni po tym, jak zostałeś Ministrem... Zdążyliśmy pobrać stamtąd należyte dla Ministerstwa środki, jednak nie wszystkie... Cała reszta naszych przedsięwzięć, pracowników, Czarodziejów jest opłacana z... Twojej. Naszej kieszeni. - Mówił Lucjusz.
- Nasze firmy dobrze prosperują... Mamy bardzo dużo pieniędzy, które starczają dla pracowników Ministerstwa, Aurorów, Szumowin z Nokturnu, które potajemnie dla nas pracują, Istot I Czarodziejów, którzy przybywają do Ministerstwa po pieniądze, za likwidowanie elfów, zgodnie z naszym zarządzeniem. Ale... - Mówił Lucjusz.


============
- Już za chwilę ujrzymy Pont Vanis na horyzoncie! - Krzyknął Charles do Meret'a.
Nagle, usłyszeli trzepot skrzydeł... Przyleciała Sowa wysłana przez Pariaha. Spuściła list na stół, przy którym siedziała Cecilia.
- List... - Cecilia chwyciła, a następnie zaczęła czytać...
Po chwili odłożyła list.
- Cóż się stało?! - Spytał Kapitan.
- Azula... Jest... Bezpieczna. - Powiedziała, łzy szczęścia napłynęły jej do oczu, wstała z krzesła i oparła ręce o barierkę statku.
- Moja córka... - Mówiła, patrząc na ocean. Odetchnęła z ulgą i nabrała powietrza do płuc.
- Teraz pora zemścić się na Malacathcie! - Krzyknęła radośnie.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
30-March-2020 20:08:20
Znajdź wszystkie posty



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości