Najlepsze Serwery Minecraft w Polsce!
   Witaj serdecznie na forum gdzie znajdziesz swój ulubiony Serwer Minecraft                                         
         

Serwery Minecraft

Witaj, Serwery Minecraft - nie przypadkiem znalazłeś największe forum internetowe Minecraft w Polsce Serwery Minecraft które tu znajdziesz pozwolą Ci miło spędzić czas, poznasz nowych wspaniałych ludzi i przeżyjesz fantastyczne przygody! Jednoczymy ludzi uwielbiających Gry i Minecraft! Zagraj z Nami i odkryj fantastyczne Serwery No Premium! Zobacz co oferuje polecana przez Nas

Lista Serwerów Minecraft



Zarejestruj się bezpłatnie na forum! Oto niektóre z przywilejów:
  • Zakładaj nowe wątki oraz aktywnie w nich uczestnicz,
  • Odblokuj możliwość pisania na Shoutboxie (czat),
  • Ogranicz ilość wyświetlanych reklam,
  • Zdobywaj odznaczenia oraz reputacje,
  • Znajdziesz tutaj darmowe poradniki Minecraft,
  • Odblokuj dostęp do ukrytych działów, tematów i linków,
  • Spersonalizuj swój prywatny profil,
  • Uczestnicz w forumowych konkursach,
  • Pamiętaj to nic nie kosztuje, MineServer.pl to darmowe forum internetowe na którym dowiesz się jak zainstalować minecraft oraz jak grać w minecraft!
Szukałeś Serwerów Minecraft? Znalazłeś! Zarejestruj się, a zagraj z nami!

               
serwery minecraft



[RolePlay] Magic World
Autor Wiadomość
Caynaz Niedostępny
✰ Pogodziarz ✰
***********

Liczba postów: 2,474
Dołączył: Apr 2017
939
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
愛してる

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 1,571.00
Post: #981
RE: [RolePlay] Magic World
- Przygotowywałam się do rozkazu Malacatha, myślałam że gdzieś mnie wyśle - powiedziała Namira.
Elfka podeszła do szafy, wyjęła z niej bluzkę i biustonosz. Dziewczyna zdjęła swoją lekką zbroję, stała naga od pasa w górę. Była odwrócona tyłem do Arcana, zatem nic nie widział. Zauważył tylko na plecach blizny po ranach ciętych.
Namira ubrała stanik, później bluzkę i odwróciła się do mężczyzny.
- Mam nadzieję że podoba ci się w twierdzy. Nie ma tutaj jakiś luksusów, ale lepiej to, niż jakaś rudera - uśmiechnęła się w jego stronę.

=====

Tymczasem TV, radio, i inne media szalały. Elfy dostarczyły nagranie głosowe mediom, które nagłośniły sprawę. Reputacja Neclara i Cecilli diametrialnie spadła po prowokacji Malacatha i Arcana.
Właśnie w tym samym czasie, kiedy Fred rozmawiał z szumowiną, ktoś włączył radio.
- Neclar Bal obrócił się przeciwko swoim Elfickim pobratyńcom! - mówiła reporterka
- Elfy dostarczyły nagranie jednej z naszych stacji. Są oburzone zachowaniem Króla!
*Radio zaczęło puszczać nagranie, które nagrały elfy. Fred i inni zaczęli z uwagą słuchać*
- Sądzą państwo, że to tylko puste słowa! Otóż nie! - powiedziała reporterka
- Niektóre części Daggefall zostały doszczętnie zniszczone, a dym widać na kilkanaście kilometrów! - zapewniała kobieta
- Król Daggerfall, Mefisto Ballag, powiedział że odegrają się i powalą Neclara na kolana!
- Chodzą również pogłoski, że przywódca Pont Vanis, Barbarossa, przypływa do Magic World! - radio wyłączył jakiś zbir

- Nawet za czasów Carrabotha nie było tak gorąco, jak teraz - powiedziała szumowina.

=====

W tym samym czasie, w twierdzy Malacatha:
- Lordzie... Ja... Przybywam z zamku Balów... - powiedział oficer
- Mówże - Lord siedział na tronie.
- W zamku faktycznie coś jest. Nie wiem co, ale kultyści twierdzą że jakaś bestia.
- Arcan z Namirą zajęli się tym - rzekł elf.
- Niedokońca, Lordzie...
- Słucham? Chcesz mi powiedzieć że tej dwójki, tam nie ma? - powiedział
- T..tak.. - powiedział ze strachem oficer, bał się gniewu Lorda
Malacath wstał z tronu, podszedł do oficera. Podniósł go gestem ręki do góry, zaczął go dusić.
- Lo...Lordz... - mówił oficer
- Hun... Kaal Zoor!
Nagle w ręce Lorda pojawił się miecz.
(wygląd broni: [Obrazek: tLnxlYc.jpg])
- Lor...dzie... To prz... - niedokończył oficer
- Już więcej pomyłek nie będzie - rzekł Lord.
Elf machnął mieczem. Z końca broni wyleciała macka, poruszała się razem z ruchem miecza. Uderzyła pod kątem w bok oficera, przeniknęła przez jego ciało. Nagle z korpusu oficera wyleciała jakaś energia. Była to energia życiowa i magiczna. Wpadła w ciało Lorda.
Malacath puścił uduszonego Kultyste.
- Sam się z tym czymś rozprawię... - elf deportował się do zamku Balów

=====

Krótko o wyżej wspomnianej broni:
Jest to miecz, który zostaje przywołany poprzez krzyk. Krzyk natomiast tak jak pozostałe, utworzył Akatosh w Apokryfie. Broń dzięki macce, która wylatuje praktycznie przy każdym uderzeniu, może mieć zasięg 5 metrów. Przy trafieniu przeciwnika macką, energia życiowa i magiczna zostaje porwana i wchłonięta do tego, który przyzwał miecz. Oręż działa tylko u tego, kto użył krzyku, zatem miecza nie da się zniszczyć, ukraść, etc.. ponieważ on po jakimś czasie sam znika.

Jestem jedną z osób pamiętających złote czasy, w których na MS i MF grało 1000 osób, a RC i MC ISTNIAŁY.
28-January-2020 16:26:45
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,030
Dołączył: Apr 2015
2141
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #982
RE: [RolePlay] Magic World
- Chciałem ratować Saula! - wykrzyknął związany Ikar
- Drętwota! - krzyknął Pariah, Ikar padł na podłogę
- Co teraz? - spytał Meret
- Musimy zniszczyć księgę. - odparł Tempus
- Dobrze, że Meret wziął ją ze sobą gdy dom Saula został zniszczony. - odparł Pariah
- Właśnie, jest jeszcze coś.. jakiś samozwańczy łowca na nas poluje. To na pewno Malacath go wynajął. To on zabił Dave'a i zniszczył dom Saula - odparł Meret
- Jeśli ten mężczyzna poluje na naszych sojuszników, to w takim razie Emilia jest w niebezpieczeństwie! - odrzekł Pariah
- Dobrze, ja i Meret zajmiemy się księgą, natomiast Ty Pariahu udasz się w poszukiwania Emilii - powiedział Tempus
Czarodziej deportował się do miejsca, w którym ostatnio widział Emilię.. Nie mógł jej niestety znaleźć. Udał się do miasta portowego, najbliższego które znajdowało się obok Hogwartu..
W tym czasie Ikar przebudził się i patrzył na dwójkę czarodziei, która bezskutecznie próbowała zniszczyć magiczną księgę.
- Nic z tego - odparł
- Zamknij się! - krzyknął Meret
- We trójkę damy radę, widziałem jak robił to Dave, zaufajcie mi - odparł
- Tobie? Nigdy! Nie wiem jakim cudem mogłeś być bratem Saula, nie masz ani grosza moralności! - odparł Meret
- Uspokój się młodzieńcze, ja chciałem go tylko ratować, Saul wiele dla mnie znaczył. - odparł Ikar
- Tak? To czemu opuściłeś jego i nasz świat? Czemu wykasowałeś sobie pamięć!? - spytał Meret
Ikar zamyślił się..

15 lat temu... (wzmianka na stronie 40 nt. Ikara) (Saul ma 30 lat tutaj a Ikar ma 20)
- Ikarze, na pewno dobrze postąpiłeś? Uważasz to za słuszną decyzję? - spytał Saul
- Tak, na pewno, nie będę już częścią tego magicznego świata.. zobaczysz, ze niedługo przez te nowe zło, które się rodzi, zginie ktoś kto jest Tobie lub mnie bliski, a bywało, że przeze mnie działy się najgorsze rzeczy, dlatego nie chcę mieć nikogo na sumieniu..
- Jeśli to zrobisz, nie będzie odwrotu, wymażesz sobie wszystkie wspomnienia.. zapomnisz że masz magię.. - powiedział przejmująco Saul
- To poświęcenie, na które jestem gotów, gdy ktoś mnie zabije lub gdy Ciebie już nie będzie.. wtedy będziesz wiedział że miałem rację.. - powiedział Ikar
- Żegnaj bracie.. - powiedział Saul
- Zegnaj - odpowiedział Ikar wypijając eliksir zapomnienia

- Wiesz Merecie, mój brat Saul, zawsze ratował mnie przed kolegami w Hogwarcie. Ja byłem w młodszej klasie, a on był w ostatniej klasie.. Kiedy ja narozrabiałem, Sebastian zawsze stawiał się za mną. Nawet gdy skończył szkołę, zawsze przychodził do mnie po pracy i patrzył czy na pewno sobie radze w Hogwarcie. Ale nadszedł taki czas, kiedy to po skończeniu szkoły, gdy miałem 19 lat popadłem w coś niedobrego.. Nie miałem pracy, nie zostałem aurorem. Byłem nikim. Dlatego postanowiłem okradać ludzi. Pewnego dnia jeden z okradanych przeze mnie ludzi okazał się być potężnym czarodziejem, który obezwładnił mnie i chciał zabić, ten jednak darował mi nędzne życie. Okazało się że był to jakiś Mefist. Ta parszywa istota naskarżyła na mnie w ministerstwie, gdzie Sebastian pracował. Wtedy mój brat jak zwykle stawił się za mną. Jednak zostałem skazany na 12 miesięcy odsiadki w więzieniu blisko Azkabanu. Sebastian nie wiedział tylko, że podszywałem sie pod niego dokonując wszystkich napadów. Zrobił dla mnie tyle, a ja jak głupek wykorzystywałem to.. Saul wściekł się bardzo gdy się dowiedział o wszystkim. Nie odzywał się do mnie i nie odwiedzał mnie w więzieniu. Podczas mojego pobytu tam, Saul rozprawił się z Mefistem, spotkał go na Nokturnie. Doszło do potyczki, w której to Mefist został oszpecony, Sebastian nie wiedział że był to sługa Carrabotha. A ja jak głupi po odsiadce, postanowiłem skulić ogon i udać się do świata mugoli raz na dobre, by każdy o mnie zapomniał, łącznie z moim bratem. Przeze mnie zginęła Erika i Bluar, gdy Tempus przyprowadził mnie do tego świata, dowiedziałem się, że Carraboth gdy dowiedział się że jeden z jego najlepszych ludzi został zaatakowany przez czarodzieja, gdy doszedł do pełni swoich możliwości, zabił rodzinę Saula 2 lata później. Był to odwet za mój wybryk. Kilka lat później rzeź Carrabotha powiększała się z każdym dniem, aż do czasu który wy pamiętacie jako wielkie bitwy przeciwko czarnej magii..
Chcę uratować Saula, bo chcę umrzeć zamiast niego, chce żeby mi przebaczył... - skończył mówić Ikar

Meret i Tempus pogrążyli się w ciszy.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-January-2020 17:25:58 przez Camrakor_13.)
Oceny: DevilxShadow (+1)
28-January-2020 16:32:54
Znajdź wszystkie posty
Caynaz Niedostępny
✰ Pogodziarz ✰
***********

Liczba postów: 2,474
Dołączył: Apr 2017
939
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
愛してる

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 1,571.00
Post: #983
RE: [RolePlay] Magic World
Nagle z Czarnej Księgi wyłoniła się Czarna Głębia. Prawdziwa postać Akatosha.
(Wygląd Czarnej Głębi:
[Obrazek: kLWHBCG.jpg])
- Kto ośmiela się niszczyć Czarną Księgę, przedmiot Balów zrodzony w Apokryfie?! - rzekł Akatosh

Jestem jedną z osób pamiętających złote czasy, w których na MS i MF grało 1000 osób, a RC i MC ISTNIAŁY.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-January-2020 22:32:54 przez Caynaz.)
28-January-2020 22:32:30
Znajdź wszystkie posty
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,030
Dołączył: Apr 2015
2141
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #984
RE: [RolePlay] Magic World
- Co to!? - krzyknął Meret, Ikar i Pariah spojrzeli się na istotę
- To on. Akatosh - zląkł się Tempus
Czarodzieje osłupieli..
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-January-2020 22:05:53 przez Camrakor_13.)
29-January-2020 11:14:45
Znajdź wszystkie posty
Caynaz Niedostępny
✰ Pogodziarz ✰
***********

Liczba postów: 2,474
Dołączył: Apr 2017
939
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
愛してる

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 1,571.00
Post: #985
RE: [RolePlay] Magic World
- Meret, Tempus, Ikar... - powiedział Akatosh
- Próbujecie zniszczyć Czarną Księgę. Najpotężniejszą księgę jaką kiedykolwiek widział świat magii!
- S..skąd... Znasz moje imię? - spytał przestraszony Meret
- Wy, śmiertelnicy, niegdy nie zaznacie takiej wiedzy jaką dane jest mi posiadać - rzekł tajemniczo bóg.

=====

Lord Malacath pojawił się w głównej sali zamku Balów.
- Mój Lordzie! - krzyknął Kultysta
- Jakaś bestia jest na wyższych piętrach! - powiedział
- Wyślij oddział - rzekł Lord.
- Oddziały już tam są - odpowiedział żołnierz.
Elf ruszył po schodach w miejsce gdzie przebywał Vincent. Kierował się odgłosami walki...

Tymczasem na piętrze:
- Zostawić! Cymbałki! - krzyczał Vincent i rozrywał Kultystów na strzępy
Jeden Seeker trafił Vincenta w rękę, kwas zaczął działać i po chwili połowa ręki zaczęła obumierać. Vincenta bardzo to bolało, zaczął krzyczeć z bólu. To spowodowało że wściekł się jeszcze bardziej. Rzucił w Seekera martwym Kultystą.
Vincent skoczył na ogłuszonego Seekera. Nagle poczuł że lewituje. Poczuł mroczną magię, tak mroczną jak kiedyś, gdy zadawał się z Carrabothem.
- Aaaa!!! - krzyczał i wymachiwał kończynami
- Lordzie! To ta bestia! - Kultyści rozstąpili się, ustali na baczność
Szybkim krokiem przez rozstawionych Kultystów szedł Lord.
- Elf!!! Zostawić cymbałki! - krzyczał Vincent
- Nie interesują mnie twoje zabawki - poraził Vincenta z błyskawic, zwijał się z bólu
Lord puścił garbatego zwierza. Ten zaczął biec na elfa, kulejąc i krzyczeć niezrozumiałe dla wszystkich wyrazy.
- Iiz!
Nogi Vincenta zamarzły lodem, przewrócił się metr przed nogami Malacatha. Elf kucnął do mężczyzny i złapał mocno za włosy, pociągnął w górę odsłaniając gębę.
- To coś niby siało zamęt wśród moich ludzi? - spytał ironicznie
Vincent machnął niekontrolowanie łapą. Uderzył w ziemię. Machnął drugi raz, tym razem w Lorda. Elf złapał lecącą na niego rękę.
- Nieładnie... - powiedział Lord i uśmiechnął się
- Iiz... Slen Nus! - Vincent został cały zamrożony, Lord wstał
- Zabrać... To coś. Do lochów - rzekł Malacath do Kultystów.

Jestem jedną z osób pamiętających złote czasy, w których na MS i MF grało 1000 osób, a RC i MC ISTNIAŁY.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-January-2020 22:17:28 przez Caynaz.)
29-January-2020 17:15:27
Znajdź wszystkie posty
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,030
Dołączył: Apr 2015
2141
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #986
RE: [RolePlay] Magic World
- Avada Kedavra! - krzyknął Tempus, Akatosh jednak odbił zaklęcie, które powędrowało w stronę czarodzieja..
Tempus zrobił unik, zaklęcie trafiło w niewidzialną ścianę wymiaru Saula, co spowodowało wielki wybuch. Potężna istota nadal utrzymywała się nad księgą...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-January-2020 22:05:42 przez Camrakor_13.)
29-January-2020 19:30:53
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
351
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #987
RE: [RolePlay] Magic World
Dwóch Kultystów trzymało Vincenta... Vincent przypomniał sobie, że nie wziął jeszcze rzeczy najważniejszej... Szarpnął mocno i wydostał się z lodu... Na skutek szarpnięcia, jeden Kultysta się przewrócił, Vincent huknął łokciem drugiego. Skoczył na ziemię, w róg komnaty... Oderwał kawałek swojej czarnej szaty i chwycił w nią leżące na ziemi Złote lustereczko... Zawinął je w kawałek szaty i schował w swoją czarną szatę... Nikt nie widział, co chwyta. Kultyści szybko go dopadli i unieruchomili, przyprowadzili przed oblicze Lorda.
- Vincent... Chce do Cecilii... - Jęknął Vincent... Kultyści zaczęli go prowadzić.


Cecilia siedziała na krześle... Ujrzała Neclara i Ralofa. Szybko wstała z krzesła, na jej twarzy pojawił się piękny uśmiech... Serce zabiło jej szybciej.
- Neclar... - Wymówiła głośnym szeptem, gdyż głos jej się łamał na widok Neclara...
Cecilia wiedziała, że Królowej nie godzi się pokazywać emocji przy poddanym, aczkolwiek Ralofa znała już bardzo długo, dlatego bez chwili zastanowienia ruszyła w stronę Neclara i przytuliła go, a następnie pocałowała w usta.
- Neclar... Jesteś... - Mówiła, nadal go przytulając... Łzy szczęścia spłynęły jej po policzkach.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-January-2020 20:20:35 przez DevilxShadow.)
29-January-2020 20:17:16
Znajdź wszystkie posty
Caynaz Niedostępny
✰ Pogodziarz ✰
***********

Liczba postów: 2,474
Dołączył: Apr 2017
939
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
愛してる

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 1,571.00
Post: #988
RE: [RolePlay] Magic World
Akatosh zaśmiał się.
- Wasze zaklęcia nic nie robią. Jestem istotą ponad wasze rozumowanie. Wasze umysły nie są w stanie unieść mojej wiedzy.
Nagle ogromna macka wyskoczyła z księgi, oplotła Tempusa i Mereta.
- Jesteście przyjaciółmi Neclara Bala, zatem i moimi przyjaciółmi.
- Mi, tak jak wam śmiertelnikom, również zależy na śmierci Lorda Malacatha.

Jestem jedną z osób pamiętających złote czasy, w których na MS i MF grało 1000 osób, a RC i MC ISTNIAŁY.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-January-2020 22:17:03 przez Caynaz.)
29-January-2020 21:40:19
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
351
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #989
RE: [RolePlay] Magic World
- Co to za bełkot? - Powiedział Fred po wysłuchaniu nagrania.
Z drugiego pokoju wyszedł Parszywy Czarodziej, który włączył radio.
- Tak w radiu mówią. - Powiedział.
- Czy to prawda? Do cholery? - Spytał Fester.
- Zaiste, Neclar to skończony idiota... - Powiedział Fred.
- Nie wiem, czy to prawda. - Powiedział.
- Wiem, gdzie On teraz przebywa... Nie zrobiłby tak doskonałego ruchu w tak krótkim czasie... - Powiedział Fred.
- Więc kto? - Spytał Parszywy Czarodziej.
- Mówisz, Nędzniku, że za czasów Lorda Carrabotha nie było tak... "Gorąco?" - Spytał, szczerząc się Fred, parszywego Czarodzieja.
- Możliwe, Czarodzieju... Rzeknę jednak, że za czasów Lorda nie było tak "Gorąco", ponieważ był Głównym i najsilniejszym Władcą... Każdy bał się na niego spojrzeć, a co dopiero mu się przeciwstawić, dlatego panował spokój, do czasu... - Powiedział Fred, uśmiechając się.
- A teraz? Tylko ja zdołam zaprowadzić tutaj porządek, Hahaha. - Podsumował Fred.
Fester spojrzał na Freda, uśmiechając się.
- Wracając do naszej rozmowy... To czego od nas oczekujesz, Ministrze? - Spytał.
- AaAa! - Fred uśmiechnął się.
- Oczekuję od was, że po otrzymaniu wszystkich praw, nie zaczniecie działać na moją niekorzyść... - Mówił Fred.
- Pamiętacie Lorda Voldemorta? Zacnego Czarnoksiężnika, który pobierał nauki od Lorda Carrabotha? - Spytał Fred.
- Oczywiście... - Odpowiedział Fester.
- Korzystał on z usług Szmalcowników... Parszywe typy, ale przydatne... Od dawna już ich nie ma. Ale wracając do sedna. Oczekuję, że publicznie nie określicie się po żadnej ze stron... Że publicznie, będziecie neutralnymi obywatelami Krainy. Tak naprawdę, będziecie pracować dla Ministerstwa, które będzie opłacać wasze kieszenie... Będziecie musieli mieć oczy i uszy szeroko otwarte... Jako neutralni Czarodzieje z pełnią praw, będziecie mogli zaciągnąć się wszędzie, zacząć jakąkolwiek pracę. Bądźcie wszędzie, informacje przekazujcie tylko słownie, ewentualnie przekazujcie sobie myśli, gdyby komuś coś miało się pomylić. Informować Ministerstwo, czyli Mnie będziesz Ty, Festerze. Im cenniejsze przekażesz mi informacje, tym więcej złota dostaniecie. - Powiedział Fred.
- A gdyby sprawy potoczyły się fatalnie... I doszło do ostatecznej konfrontacji, staniecie wraz z Ministerstwem i jego sojusznikami do walki. - Powiedział.
Fester milczał przez chwilę...
- Zgoda, Ministrze... Wolę trzymać z Panem, niżeli z kimkolwiek innym. - Powiedział. Lucjusz lekko się uśmiechnął.
- Wspaniale! Hahaha! - Zaśmiał się Fred.
- Jak tylko wrócę do Ministerstwa, dodam wam potajemnie wasze nowe prawa. - Powiedział Fred.
- Ale... Co... Co powiemy ludziom? Gdy spytają, jakim prawem wyszliśmy na normalne ulice? - Spytał Fester.
- Bunt... Zbuntowaliście się! Postanowiliście żyć normalnie i cieszyć się życiem, ponieważ dowiedzieliście się, że w Krainie może wybuchnąć wojna, która może ją zniszczyć. Jesteście neutralni i nie chcecie nikogo skrzywdzić! - Powiedział Fred.
Fester uśmiechnął się i kiwnął głową.
- Interesy z wami, to przyjemność! - Powiedział Fred, poprawiając krawat, następnie chwycił swoją walizkę.
- Dziękuję... Ministrze. - Powiedział Fester.
- Lucjuszu... Ruszajmy. - Powiedział Fred, następnie ruszył w stronę drzwi, po chwili opuścili ciemny budynek. Stało tutaj dwóch Aurorów, którzy przybyli wraz z nimi, ale również jeszcze jeden Auror.
- Ministrze. - Powiedział Nowy Auror.
- Przychodzę przekazać wieści z Hogwartu... Nie są dobre... Po pierwsze, Dyrektor wstrzymał trening bojowy po śmierci jednego z uczniów, podczas treningu... A drugą znacznie myślę lepszą wiadomością jest to, że budowlańcy z Ministerstwa przybyli by zreperować mury Hogwartu, które niedawno spustoszyły oddziały Malacatha. - Powiedział Auror.
- Że Co? Aurorze, co Ty mówisz? Jacy budowlańcy?! - Krzyknął Fred.
- Ministerstwo nikogo nie wysyłało! - Krzyknął, a następnie spojrzał na Lucjusza.
- Niee, Nikogo... - Powiedział Lucjusz.
- Też zdziwiło mnie ich przybycie... Wszak przybyli akurat, kiedy Trening się rozpoczął... I znacznie zakłócają jego przebieg. - Powiedział Auror.
- Ruszamy do Hogwartu... - Powiedział Fred.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
30-January-2020 01:52:33
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
351
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #990
RE: [RolePlay] Magic World
Po kilku minutach obok Freda pojawiło się dodatkowych 6 Aurorów, po których posłał jednego z trójki, która wcześniej tutaj była. Łącznie było 9 Aurorów, Fred i Lucjusz.
- Ministrze... Może powinniśmy deportować się tam z większą liczbą Aurorów? Nie wiadomo, czy to nie jest jakaś zasadzka Dyrektora... - Powiedział Auror.
- Nie ma takiej potrzeby, Aurorze... - Powiedział Fred.
- Lucjuszu. Wróć do Ministerstwa... Przygotuj dokumenty, które podpiszę w sprawie... - Fred kiwnął głową w stronę drzwi od ciemnego budynku.
- Może lepiej będzie, jeśli wyruszę z wami do Hogwartu? Nie wiadomo... - Powiedział Lucjusz.
- Niee, lepiej będzie jeśli to ty zajmiesz się dokumentami, niżeli jakiś idiota. - Powiedział Fred, szczerząc się.
Lucjusz deportował się do Ministerstwa.
Z ciemnego budynku wyszedł Fester.
- Ministrze! Potrzebna pomoc?! - Krzyknął.
- Pod żadnym pozorem! Oczekujcie na Lucjusza, który powiadomi Was o nowych prawach. - Powiedział Fred.
Fred dobył Różdżki, Aurorzy tak samo.
Po chwili Fred wraz z dziewiątką Aurorów deportował się do Hogwartu... Pojawili się na dziedzińcu.
Zobaczyli uczniów, którzy normalnie się przechadzali... Fred rozejrzał się w poszukiwaniu jakiegoś robotnika, lub Profesora...
Po chwili, Fred zauważył Kultystę przebranego w strój budowlańca. Podszedł do niego.
- Kim jesteś, budowlańcu? Co robisz w Hogwarcie... I na czyje polecenie? - Spytał.
- Gdzie twój szef? - Spytał Fred.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
30-January-2020 15:20:57
Znajdź wszystkie posty



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości