Serwery Minecraft

- Władać, te słowo zawsze mi się podobało. Hmm mogę się zgodzić. - powiedział Keyley

- Znakomicie, jeśli nie będziesz potrzebował kogoś w załodze, lub będziesz miał jakiegoś zdrajcę, przekaż go mnie. Będę miał jego duszę i kolejnego przeklętego członka załogi HaHa - śmiał się Jones

- Już kogoś nie potrzebuje - rzekł Keyley wyciągnął szable i przeciął na pół majtka:
- Weź go - zaśmiał się Keyley

- Haha - majtek dołączył do załogi Davy'ego a on miał kolejną duszę.
- Teraz ruszajmy w swoje strony, niedługo morze będzie nasze!

Keyley popłynął w głąb morza

Zemsta Królowej Anny płynęła przed siebie. Czarnobrody zmienił jednak zdanie co do podróży do Florencji. Pomyślał, ze zapewne Noah odzyskał medalion i tylko przysporzy sobie problemów plynac tam. Wtem Edward zobaczył 3 mniejsze statki floty.

- Coraz to więcej wrogów pływa po tych okolicach - zasmial się Teach.

Zemsta odwróciła się bokiem do płynących obok siebie statków i rozpoczęła salwę ze wszystkich dział. Dwa statki zatopily się w mgnieniu oka, zaś trzeci nadal płynął. Teach wyciągnął Miecz Trytona i uniusł go w górę. Maszty małego stateczku floty polamaly się a pokład zaczął pękać. Powoli i ten statek poszedł na dno.

- Może teraz zrozumieją... to ja jestem panem na tych wodach! - krzyknął Czarnobrody

---
Ja spadam, proszę mnie nie niszczyć

Cortyn, przewalił Federica. Zabrał mu medalion, nadciął nogę i pognał przed siebie.

Tymczasem Sharo żył sobie spokojnie na swojej wyspie.

Cortyn biegł przed siebie. Wybiegł z miasta i uciekł do lasu. Do Ostoi zostało mu 300 km. Noah założył medalion.

---

Idę. Proszę mi nic nie robić

Zemsta niszczyla coraz to kolejne statki nie tylko Hiszpańskie, ale i Angielskie oraz statki pirackie. Po tym, co ostatnio się stało nie miał litości dla nikogo. Wszystko było niszczone, a okręt Czarnobrodego nie doznał praktycznie żadnych obrażeń, nie było więc potrzeby zawijania do portu.