Serwery Minecraft

Dobra jest nas na tyle dużo, że RP można zacząć. Zaczynamy w dowolnym miejscu!

Draco przechadzal się, jadąc na swoim koniu Firenzo. Jechał coraz szybciej, byle poczuć ten wspaniały wiatr we włosach. Postanowił pojechać na piwo do najbliższej wioski.
Przejechali pod olbrzymim sklepieniem i wyjechali na łąki.

W tym czasie Reaper obudził się z grobu..

Draco i Firenzo gnali przed siebie. Po kilku minutach zjechali na drogę, która poprowadziła ich do lasu. Drzewa pachnialy jodem i żywicą. Gdy wyjechali z lasu, Draco zauważył tabliczkę ,,Sän Artýs-330 stop"
-Już niedaleko przyjacielu!

Była straszliwa burza... Jeźdźcy Dzikiego Gonu wskoczyli do portalu, by przenieść się do ich głównej siedziby. Był tam Eredin. Król i Władca Upiornych Jeźdźców. Było tu także wiele ogarów Dzikiego Gonu.

Draco ujrzał już wioskę w oddali. Wjechali na wąską ścieżkę, prowadząca do niego. Mineli dwóch strażników, którzy szeptali coś pomiędzy sobą. Przejechali pomiędzy kilkoma domkami, po czym Draco spostrzegl znajomy lokal pod nazwą ,,Gospoda Pod Swinskim Ryjem". Draco zsiadl z konia:
-Ty musisz zostać!
Koń parsknal.

Gdy Reaper wstał z grobu, zaczoł obserwować duszę śmiertelników!

Draco wszedl do gospody. W środku na podłodze leżał pijak, który śpiewał coś pod nosem. Draco przeszedł obok niego i poszedł złożyć zamówienie:
-Poproszę Piwo Kremowe
-Ocho Cho! Pogromca nas zaszczycił!
-Nie musisz mi pochlebiac Anno! Wiem ze czegoś chcesz!
-No bo widzisz Fänrir, przypetala się tu znowu jakaś szumowina...
-To znaczy?
-Gryf, chyba samica, męki z tymi bestiami... nie można spokojnie na dwór wyjść
-Ajj... Zajmę się nim...
-Ile chcesz?
-Nie... Nie... Po znajomości!
-Ach, dziękuję!
Podała mu szklankę z piwem, a Draco usiadł przy najbliższym stoliku.

Nagle przed Draco pojawiła się czarna postać w masce(Vincent). Po chwili znikła...

Draco się wdrygnal:
-Wypilem dopiero jedną szklankę!