Najlepsze Serwery Minecraft w Polsce!
   Witaj serdecznie na forum gdzie znajdziesz swój ulubiony Serwer Minecraft                                         
         

Serwery Minecraft

Witaj, Serwery Minecraft - nie przypadkiem znalazłeś największe forum internetowe Minecraft w Polsce Serwery Minecraft które tu znajdziesz pozwolą Ci miło spędzić czas, poznasz nowych wspaniałych ludzi i przeżyjesz fantastyczne przygody! Jednoczymy ludzi uwielbiających Gry i Minecraft! Zagraj z Nami i odkryj fantastyczne Serwery No Premium! Zobacz co oferuje polecana przez Nas

Lista Serwerów Minecraft



Zarejestruj się bezpłatnie na forum! Oto niektóre z przywilejów:
  • Zakładaj nowe wątki oraz aktywnie w nich uczestnicz,
  • Odblokuj możliwość pisania na Shoutboxie (czat),
  • Ogranicz ilość wyświetlanych reklam,
  • Zdobywaj odznaczenia oraz reputacje,
  • Znajdziesz tutaj darmowe poradniki Minecraft,
  • Odblokuj dostęp do ukrytych działów, tematów i linków,
  • Spersonalizuj swój prywatny profil,
  • Uczestnicz w forumowych konkursach,
  • Pamiętaj to nic nie kosztuje, MineServer.pl to darmowe forum internetowe na którym dowiesz się jak zainstalować minecraft oraz jak grać w minecraft!
Szukałeś Serwerów Minecraft? Znalazłeś! Zarejestruj się, a zagraj z nami!

               
serwery minecraft



[RolePlay] Magic World 2
Autor Wiadomość
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
352
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #1411
RE: [RolePlay] Magic World 2
Isabella Carraboth Bal cały czas spoglądała ukradkiem na Lorda Malacatha... I na wszystkich w sali. Obok niej stał Artur Winchester i Czarny Wilk Zeratu...
Księżniczka oddychała dosyć szybko, cały czas analizując i rozmyślając o wszystkich poprzednich wydarzeniach... O całej wojnie. Nie odzywała się, myślała też o Malacathcie... Dobrze wiedziała kim jest. Ale nie odzywała się... Wcześniej patrzyła jeszcze na tron, który był ubrudzony krwią...
==========

Wszyscy byli na Zemście Królowej Anny. Największy Okręt otoczony był flotą z Pont Vanis...
Cecilia wraz z Nurbanu siedziały obok siebie na ławce na pokładzie... Przez pierwsze 15 minut siedziały obok siebie, Księżniczka Nurbanu opierała swoją głowę o bark Cecilii. Obie kobiety trzęsły się... Ręce potwornie im dygotały. Cały czas nie mogły się uspokoić, spoglądały zimnym i martwym wzrokiem w podłogę przed sobą...
Wszyscy pozostali stali w milczeniu, w różnych częściach statku... Nikt jeszcze od momentu teleportacji nie odezwał się słowem... Nikt jeszcze z nikim nie zamienił słowa... Każdy w osobności, w milczeniu chciał to wszystko... Jakkolwiek uporządkować.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-April-2021 23:24:40 przez DevilxShadow.)
01-April-2021 23:19:48
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
troox Online
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
77
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #1412
RE: [RolePlay] Magic World 2
Lord spojrzał na zebranych. Kojarzył wielu. Jedna osoba jednak przykuła jego uwagę wyjątkowo.
Elf podszedł bliżej Isabelli. Poczuła jego mroczną energię.
- Kolejny Bal... - powiedział patrząc na dziewczynę
Elf wyczuł że dziewczyna jest w większej połowie Balem niżeli Carrabothem.
- Masz urodę po Cecilli. Kim jesteś? - spytał z zainteresowaniem
Malacath wyczuł że Isabella się go trochę boi. Poczuł jej strach.
- Nie bój się, dziecko - dodał po chwili, gdyż dziewczyna mu nie odpowiadała.
Harkon patrzył raz na wujka, a raz na siostrę.

Jyggalag zobaczył że nie ma przy nich Magnusa. Nie bum jednak z tego powodu smutny. Był dobrym wspólnikiem, ale to wszystko. Magnus liczył się ze swoją śmiercią. Jyggalag to wiedział, więc nie był zbytnio smutny. Zresztą, Pyke tak naprawdę nie znał żadnych emocji...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-April-2021 23:37:49 przez troox.)
01-April-2021 23:36:56
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
352
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #1413
RE: [RolePlay] Magic World 2
- Jestem... - Zaczęła Isabella i przełknęła ślinę, spojrzała ukradkiem na Harkona.
- Księżniczka Isabella Carraboth Bal. Jestem siostrą Harkona... - Powiedziała, patrząc na Malacatha, a następnie pospiesznie pochyliła głowę przed Lordem Malacathem i dygnęła przed nim lekko(mały ukłon - tak jak rodzina przed Królową/Królem, nie cały ukłon tak jak musieli poddani). Na znak szacunku i posłuszeństwa.
Miała nadzieję, że dobrze postąpiła... Ukradkiem ponownie spojrzała na Harkona.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
01-April-2021 23:40:35
Znajdź wszystkie posty
troox Online
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
77
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #1414
RE: [RolePlay] Magic World 2
- Isabella... - powtórzył Malacath
- Piękne imię - dodał i odszedł od dziewczyny w kierunku tronu.
- Czy Azula żyje? Macie jeszcze jakieś rodzeństwo? - pytał Lord patrząc na tron
W tym momencie przypomniał sobie jak 40 lat temu Azula zniszczyła czarną księgę, horkruks Malacatha...
Harkon spojrzał chwilę na Isabelle. Wiedział, że dziewczyna nie miała takiego urazu do Azuli jak on, więc odpowiedział za nią.
- Nie żyje... - odrzekł bez emocji Młody Bal patrząc na wujka
- I jest jeszcze Nurbanu... Nasza siostra... - dodał Elf
- Ciekawe... - powiedział Malacath
Czarnoksiężnik zaczął iść po schodach na tron. Harkon chciał ruszyć i go zatrzymać, bo to on miał usiąść na tronie, lecz zrobił tylko krok w przód. Zdołał zrobić tylko tyle, bo poczuł rękę na swojej piersi. Była to dłoń Jyggalaga. Mężczyźni spojrzeli na siebie. Pyke gniewnie na niego spojrzał. Harkon odpuścił sobie, patrzył tylko jak jego wuj siada na tronie.
- Zawsze chciałem na nim zasiąść... - powiedział nagle Malacath, położył ręce na podłokietniki
01-April-2021 23:55:07
Znajdź wszystkie posty
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,030
Dołączył: Apr 2015
2142
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1415
RE: [RolePlay] Magic World 2
Meret obudzil się że śpiączki.
- Co. Gdzie ja jestem - odparl po cichu
- Spokojnie proszę pana, jest w pan w podziemiu. Został pan uratowany z płonącego szpitala. Leżał pan w śpiączce przez prawie tydzień
- Co z ministerstwem, co z kraina co z królową? - odparl
- Jeszcze nie wiemy, ale kraina została bardzo zniszczona. Obawiamy się śmierci królowej
Meret się przeraził

- Franziska, po tylu latach w końcu jesteśmy znowu razem - odparl Heith
- Tempus mi o wszystkim opowiedział, nie możesz żyć gniewem. Możemy żyć razem, razem byc.. - odparła
Heith wiedział że jeśli wróci do swojego wymiaru to ponowne jego nadejście będzie prawie że niemożliwe...
- Heithie, podbój krainy to nie jest dobre rozwiązanie. Nie przelewaj krwi. Nie mścij się, potomkowie Gellerta nie ponoszą odpowiedzialności za jego czyny... - odparła Franziska
Czarnoksiężnik skinął głową. Złapał swoją ukochaną za rękę.
- Tempusie - powiedział swoim mrocznym głosem, wyczarował ze swojej ręki czerwono-czarną energię, Tempus wyczarował ze swojej różdżki zieloną energię. Obie moce sie połączyły tworząc portal.
- Jonathanie. Mogłeś zginąć, nie zmarnuj tego... - odparł na wychodne, wszedł razem z Franziską do portalu. Przejście do wymiaru Heitha się zamknęło.
- Wygraliśmy - uśmiechnął się lekko pod nosem Jonathan
- Nie.. - powiedział ze smutkiem Tempus
- Widziałem nową przyszłość. Nie masz pojęcia.. - odparł Tempus z powagą
- Malacath powrócił. Bershire się narodzi. - powiedział tajemniczo czarodziej
Jonathan z przerażeniem patrzył na Tempusa.
- Co z królową?
- Cecilia juz nie jest Królową. Malacath powrócił, Harkon i Jyggalag wygrali... Deportuję was na statek Barbarossy, tam będziecie potrzebni i bezpieczni - mówił to patrząc na Keyleya który się zbliżał.

Po kilku minutach Jonathan i Keyley znaleźli się na statku Barbarossy pośród wszystkich ocalałych, Agreggor i Rufus również tam był. Żona Rufusa zmarła podczas ataku na miasto. Był załamany jeszcze bardziej. Tempusa jednak nigdzie nie było..


Tymczasem około 2 tygodnie temu.. Wymiar przejścia..
- Arcan. Witaj. - odparł Pariah
- Czyli tak to jest.. - odparł smutno czarodziej
- Z pewnością może być jeszcze lepiej, to wymiar przejścia, nie dotarłeś do ostatecznego punktu - uśmiechnął się Pariah
- Czy chłopak sobie poradzi? Czy syn Saula będzie żył? - spytał
- Tak. Będzie żył. Poradzi sobie i będzie wielkim czarodziejem. - powiedział z pewnością Pariah
- Czy.. Namira tam jest? - spytał Arcan
Pariah obrócił się w stronę portalu. Potem ponownie spojrzał na Arcana, skinął głową.
- Żegnaj dawny przyjacielu - odparł Arcan, po czym wkroczył do portalu, przeszedł na tamtą stronę...

Obadiah natomiast przeżywał załamanie, firma Clammantów zbankrutowała przez liczne ataki. Wuj Agreggora był zmuszony wyprowadzić się z krainy, uciekł natychmiastowo za dalekie wody...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-April-2021 08:08:46 przez Camrakor_13.)
02-April-2021 07:13:22
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 317
Dołączył: Feb 2017
555
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1416
RE: [RolePlay] Magic World 2
W międzyczasie Zerriana zdołała przenieść się na małą wysepkę w pobliżu Riven Port. Była tam mała latarnia i kilka drewnianych chat. Nie miała pojęcia kto wygrał wojne. Przypuszczała jednak ze zwyciężyli Nieumarli. Ich siły było bowiem cały czas w Riven Port gdzie rozmawiali miedzy sobą i wiwatowali wspólnie z mieszkańcami. Ich krzyki były słyszalne nawet tutaj.. na wyspie..
Zerriana usiadła na kamieniu i najpierw popatrzyła na wschodzące Słońce.. a następnie na jedną z drewnianych chat. To tutaj mieszkała w młodości ze swoimi rodzicami, których straciła.. Wyspa była od dawna opuszczona. Jednakże pamiątki po przeszłości pozostały. Zerriana pochowała tu swoich rodziców, a ich ciała złożyła do jednego grobu który znajdował się przed wejściem do domu. Przez długi okres czasu siedziała tam i patrzyła na grób. Mimo poniesionych ran nie czuła już bólu. Smutek i przygnębienie wydawał się łagodzić jej ból fizyczny. Po chwili wyciągnęła z kieszonki amulet który otrzymała kiedyś bardzo dawno temu od Limbo. Popatrzyła na niego i po chwili położyła obok grobu swoich rodziców.
Zemsta Królowej Anny powoli wypływała na morze. Cecilia dostrzegła Zerriane siedzącą samotnie na wyspie.

Raughn tymczasem przebywając w sali tronowej wraz ze wszystkimi czuł zarówno radość jak i smutek. Było to dziwne ponieważ nie powinien odczuwać takich uczuć. Nie miał przecież serca..
Kazdy z Nieumarłych miał swoje własne plany na przyszłość i każdy chciał je spełnić. W szczególności Nirtheal który myślał juz tylko o tym by wrócić na Abregado do Cassandry. Ignathir również miał swoje indywidualne plany ale nie zamierzał ich jednak zdradzać nikomu.
Nieumarła armia po poddaniu się Cecili liczyła 40 tysięcy żołnierzy. Ponad połowa straciła życie w walkach na kontynencie, mimo to jednak nadal była to imponująca liczba, w szczególności ze flota cały czas była aktywna, a na Abregado pozostało jeszcze wielu Nieumarłych, szczególnie w Dohl de Lokke.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-April-2021 13:02:12 przez Ravcore.)
02-April-2021 12:59:36
Znajdź wszystkie posty
troox Online
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
77
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #1417
RE: [RolePlay] Magic World 2
Jyggalag tymczasem zaczął powoli odchodzić w stronę wyjścia z sali głównej. Harkon po chwili do niego doszedł.
- Odchodzisz...? - spytał elf
- Tak przyjacielu - odparł bez uczuć Pyke.
- Dlaczego... - dopytywał Harkon
Mężczyźni ustali przy wrotach.
- Zrobiłem co miałem zrobić - machnął obojętnie ramionami.
- Pomogłem ci obalić Cecillie... Tak jak zapewniałem. Tutaj moja historia się kończy - dodał spokojnym głosem.
Elf nic nie powiedział. Zżył się z Jyggalagiem, bo pomógł mu jak nikt inny. Harkon jednak nie wiedział, że Pyke tak naprawdę nigdy nie interesował się chłopakiem. Ta przyjaźń od zawsze była fałszywa, a zaprzyjaźnił się z nim tylko dla tego że chciał zrealizować swój plan. I to się udało...
- Bywaj - położył rękę na jego ramieniu i poklepał kilka razy.
- Przyjacielu - dodał.
Jyggalag po tym obrócił się i wyszedł z zamku. Zniknął za drzwiami, nikt nie wiedział gdzie...

=====

Harkon stał jeszcze chwilę w miejscu. Myślał o tym wszystkim. Po chwili jednak podszedł do Baldura i Mefista. Niedaleko nich stał Raughn i reszta...
- Gdzie Jyggalag? - spytał Mefisto
- Odszedł... - odrzekł Harkon niskim głosem
- Szkoda. Dużo zrobił - odpowiedział Król.
Mężczyźni stali przy tronie, na którym siedział Lord. Przysłuchiwał się im. Nic nie mówił.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-April-2021 13:30:41 przez troox.)
02-April-2021 13:22:59
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 317
Dołączył: Feb 2017
555
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1418
RE: [RolePlay] Magic World 2
Raughn patrzył jak Jyggalag wychodzi.
Zwrócił się do lorda Malacatha
- Lordzie Malacath.. - zaczął podchodząc kilka kroków bliżej - Wojna dobiegła końca.. Nieumarli chcieliby zakończyć udział w tym przedsięwzięciu.. Wykonaliśmy to co należało zrobic.. władza Cecili została obalona..
Wszyscy popatrzyli w tym momencie na Raughna
- Pragnąłbym aby Nieumarli odzyskali to co utracili przez lata nędznej władzy Cecilii Carraboth.. powrócili na tereny z których zostali wygnani i żyli w spokoju pod twoim okiem.. w harmonii z innymi.. gotowi do walki, pod twoje wezwanie.. Równocześnie jednak ja.. jako dotychczasowy najwyzszy dowódca Niezależnego Państwa Nieumarłych chciałbym zrzec się tego tytułu..
Nieumarli byli zaskoczeni jego słowami.
- Długo nad tym myślałem... Mój czas dobiegł końca.. Wykonałem cel który próbowałem zrealizować przez długie dekady.. prowadziłem armie ku niezliczonym zwycięstwom.. Nadszedł czas.. aby ktos inny objął moje stanowisko.. Ktoś silniejszy ode mnie.. Dlatego też przekazuje dowództwo i władze absolutną na armią nieumarłych w ręce.. Harh Krilla
Harh Krill był zaskoczony tymi słowami. Klęknął przed Raughnem
- To dla mnie wielki zaszczyt... - rzekł
Raughn w tej chwili przekazał mu pieczęć dowódcy armii Nieumarłych która kiedyś nosił sam Lord Carraboth.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-April-2021 13:39:10 przez Ravcore.)
02-April-2021 13:37:39
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
352
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #1419
RE: [RolePlay] Magic World 2
Minęła już godzina, odkąd znaleźli się na pokładzie Statku... W tym czasie jeszcze nikt nie powiedział do nikogo ani słowa.
W tym momencie jednak Vincent jako pierwszy podszedł do Cecilii i Nurbanu, jako pierwszy od godziny...
Kucnął przed Cecilią, która odniosła największe rany w wielkim starciu w sali tronowej... Na ziemi położył swoją Różdżkę, w prawej dłoni trzymał śliczną chusteczkę...
- Cecilio... - Zaczął mówić, cicho.
- Pozwól, że uleczę Twoją buzię i rany... Dzięki temu może chociaż na krótką chwilę ponownie tak pięknie się uśmiechniesz, może chociaż przez chwilę będziesz szczęśliwa, gdy usunę te rany z Twojej buzi abyś ponownie była najpiękniejsza... - Powiedział Vincent.
Cecilia milczała, spoglądając martwym wzrokiem w podłogę, nie spojrzała nawet na moment na Vincent'a, Nurbanu tak samo...
Vincent pogładził się lewą dłonią po brodzie i wziął oddech... Po chwili otarł krew z kostki Cecilii ową chusteczką... Rana była gruba. Przyłożył w tym momencie do rany swoją Różdżkę i zaczął wypowiadać silne zaklęcia lecznicze i regenerujące...
Po 2 minutach, rana na kostce całkowicie zniknęła.
W tym momencie Vincent uniósł głowę do góry i spojrzał na buzię Cecilii... Była w fatalnym stanie, opłakanym... Jej oczy były sine, czerwone, zakrwawione... Nosek bardzo uszkodzony, policzki sine... Usteczka natomiast bardzo zakrwawione.
Vincent ponownie poczuł ogromny żal i smutek, nawet łza napłynęła mu do oka, jednak szybko ją otarł... Jedną z rzeczy którą Cecilia kochała najbardziej - oprócz Rodziny, Przyjaciół, Tronu, Krainy, Władzy, swojej Różdżki i Bogactwa, była również jej uroda... Jej absolutne piękno i najwspanialszy wygląd. Nie chciał aby jeszcze i to straciła w tej wojnie...
Vincent ponownie celując Różdżką w jej buzię zaczął wypowiadać ogrom zaklęć leczniczych... Te działały, jednak skazy na buzi nie znikały...
Cecilia cały czas milczała.
Vincent otarł lekko krew z buzi Cecilii chusteczką, a następnie odłożył swoją Różdżkę na ziemię... W tym momencie zamknął oczy i uniósł prawą dłoń przed twarzą Cecilii... Po chwili, dłoń momentalnie zaświeciła blaskiem... Vincent machnął kilka razy dłonią, a następnie ją opuścił... W tym momencie wszelkie rany, skazy i siniaki zniknęły z jej przepięknej buzi... Ponownie była najśliczniejsza. Vincent widząc to, ogromnie się uradował... Był bardzo szczęśliwy i zadowolony.
Szybko sięgnął po małe lustereczko i pokazał Cecilii jej odbicie... Dostrzegła, że nie jest już ranna na buzi i ponownie odzyskała swoją urodę... Uśmiechnęła się bardzo leciutko, jednak o wiele bardziej się zdziwiła...
Vincent dostrzegł jej zdziwienie.
- Tak... Medycy zajmowaliby się tym znacznie dłużej... - Rzekł Vincent nadal kucając przed kobietą i uśmiechnął się lekko do Cecilii...
Nurbanu także ucieszyła się, że jej Babka ponownie jest przepiękna... Uśmiechnęła się lekko do Vincenta.
Na twarzy Cecilii pojawił się kolejny chwilowy uśmiech, w tym momencie popatrzyła też Vincentowi w oczy.
Vincent ucieszył się... Sądził, że dzięki temu zabiegowi w końcu wszyscy będą mogli porozmawiać... Cieszył się, że chociaż na chwilę sprawił by Królowa ponownie się uśmiechnęła...
W tym momencie Cecilia przytuliła Vincenta... Bardzo mocno, zamknęła oczy. Ściskali się w milczeniu przez 10 sekund, a po chwili Cecilia w oddali dostrzegła... Zerrianę.
Całe ciało po walkach nadal ją bolało... Puściła Vincenta.
- Cecilio... Musimy porozmawiać. Możemy? - Powiedział Vincent, podarował jej śliczną chusteczkę, Cecilia ją chwyciła.
- Zaraz... - Powiedziała Cecilia. Odezwała się pierwszy raz od ponad godziny...
Po chwili pospiesznie wstała z ławeczki i teleportowała się do Zerriany, nikt nie wiedział dlaczego i po co się teleportowała, bo nikt nie dostrzegł Zerriany, a martwe ciało Sabriny która jako jedyna ją widziała, leżało na pokładzie przykryte kocem obok Vrethama...
Cecilia teleportowała się z pokładu do Zerriany, nie miała przy sobie Różdżki...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-April-2021 13:48:19 przez DevilxShadow.)
02-April-2021 13:45:24
Znajdź wszystkie posty
troox Online
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
77
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #1420
RE: [RolePlay] Magic World 2
Lord Malacath patrzył w ciszy na nieumarłych. Odezwał się po chwili.
- Nasza współpraca skończyła się tak szybko jak się zaczęła - powiedział.
- Ale szanuje twoją decyzje... - dodał
- Obyś zaznał spokoju. Kapitanie Raughn... - rzekł z szacunkiem do nieumarłego dowódcy
Harkon, Mefisto i Baldur patrzyli w ciszy na wszystko. Nie kłaniali się mu, ale mimo to bardzo szanowali go za jego walkę. Gdyby nie Raughn, szanse na odzyskanie krainy zmalały by pewnie do zera.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-April-2021 13:47:55 przez troox.)
02-April-2021 13:46:27
Znajdź wszystkie posty



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 13 gości