Najlepsze Serwery Minecraft w Polsce!
   Witaj serdecznie na forum gdzie znajdziesz swój ulubiony Serwer Minecraft                                         
         

Serwery Minecraft

Witaj, Serwery Minecraft - nie przypadkiem znalazłeś największe forum internetowe Minecraft w Polsce Serwery Minecraft które tu znajdziesz pozwolą Ci miło spędzić czas, poznasz nowych wspaniałych ludzi i przeżyjesz fantastyczne przygody! Jednoczymy ludzi uwielbiających Gry i Minecraft! Zagraj z Nami i odkryj fantastyczne Serwery No Premium! Zobacz co oferuje polecana przez Nas

Lista Serwerów Minecraft



Zarejestruj się bezpłatnie na forum! Oto niektóre z przywilejów:
  • Zakładaj nowe wątki oraz aktywnie w nich uczestnicz,
  • Odblokuj możliwość pisania na Shoutboxie (czat),
  • Ogranicz ilość wyświetlanych reklam,
  • Zdobywaj odznaczenia oraz reputacje,
  • Znajdziesz tutaj darmowe poradniki Minecraft,
  • Odblokuj dostęp do ukrytych działów, tematów i linków,
  • Spersonalizuj swój prywatny profil,
  • Uczestnicz w forumowych konkursach,
  • Pamiętaj to nic nie kosztuje, MineServer.pl to darmowe forum internetowe na którym dowiesz się jak zainstalować minecraft oraz jak grać w minecraft!
Szukałeś Serwerów Minecraft? Znalazłeś! Zarejestruj się, a zagraj z nami!

               
serwery minecraft



[RolePlay] Harry Potter
Autor Wiadomość
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
352
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #1381
RE: [RolePlay] Harry Potter
- Cecilia! - Krzyknęła Cecilia.
- Niestety... Została ostatnia szansa! - Krzyknęła Czaszka. Cecilia odeszła kawałek, pomyślała.
- Nie dam za wygraną... Co to może być? No jasne! - Cecilia podbiegła do drzwi i wymówiła "Carraboth" jednak w języku węży!
- Odgadła Panienka... - Powiedziała Czaszka, a drzwi się otworzyły.
- Ale ani słowa Dziadkowi... - Powiedziała Cecilia do Czaszki.
- Nie potrafię mówić w języku węży, jak ja to zrobiłam? - Krzyknęła Zdziwiona Cecilia do Philippe.
- No więc... Mam wejść z tobą? Czy sam wchodzisz? - Spytała Cecilia.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
19-May-2019 01:42:20
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
TrooxPL Niedostępny
♡ᑕᕼᗴᒪᔕᗴᗩ ᖴᗩᑎ♡

Liczba postów: 792
Dołączył: Aug 2016
Nick na Serwerze:
Chelsea <3

Odznaczenia:

(
Zobacz Odznaczenia)

Poziom:
MineGold: 99.63
Post: #1382
RE: [RolePlay] Harry Potter
Daron spojrzał się na Zamaskowanego Czarodzieja:
- Zginąć? - roześmiał się. - Takie istoty jak ja są nieśmiertelne... Wy, zwykli czarodzieje nic nie wiecie o wiecznym życiu.
- Jestem Daron...
- Teraz skoro zadaliście mi pytania - wynoście się.
- Chyba że oczekujecie pomocy... - stanął w pozycji do ataku
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-May-2019 07:36:37 przez TrooxPL.)
19-May-2019 07:35:12
Znajdź wszystkie posty
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,030
Dołączył: Apr 2015
2142
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1383
RE: [RolePlay] Harry Potter
Arcan, Tirtan, Lufos, Orfus przemierzali od dwóch godzin wielką jaskinię zabijając po drodze wszystkie węże. Nagle, zza ściany wyskoczył największy z nich.
- Uważaj Lufos! - krzyknął Orfus
Orfus rzucił się na ratunek Lufosowi i upadł przed nim. Wąż ugryzł go w nogę, jad trafił do środka ciała.
- Avada Kedavra - krzyknął Arcan, wąż padł na ziemię
- Wszy.. Wszystko.. dobrze - powiedział Orfus i opuścił głowę
- Nie!!!!! Bracie! - krzyknął Lufos
Cała trójka rozpaczała nad śmiercią ich sprzymierzeńca.
- Musicie iść beze mnie, ja musze go zabrać, nie zostawię go tu, przepraszam - Lufos deportował się
Tirtan i Arcan ruszyli dalej...
19-May-2019 09:05:34
Znajdź wszystkie posty
Tomekk Offline
Zbanowany

Liczba postów: 16
Dołączył: Jan 2019
Nick na Serwerze:
Tomekk

MineGold:
0.00
Post: #1384
RE: [RolePlay] Harry Potter
— Wejdę sam, ty lepiej zajmij się twoim kontem i popilnuj czy nikt nie idzie... — odparł Philippe i wszedł do gabinetu dyrektora.

Wnętrze wyglądało inaczej niż gdy był tutaj ostatni raz. Znacznie inaczej. Carraboth zadomowił się na dobre. Wszędzie wisiały jego portrety, były rzeźby jego popiersia, ściany przyozdabiały wycinki z gazet z twarzą Carrabotha. Coś strasznego... — wzdrygnął się Philippe.
Na ścianie wisiały też inne portrety — byli to tylko dyrektorzy Hogwartu, ale tylko ci pochodzący ze Slytherinu lub głoszący podobne tezy, co Carraboth. Philippe podszedł do rogu pokoju. Stała tam myślodsiewnia.
19-May-2019 09:10:28
Znajdź wszystkie posty
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,030
Dołączył: Apr 2015
2142
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1385
RE: [RolePlay] Harry Potter
Arcan i Tirtan dotarli do dziwnej groty, w której również było wiele węży, jednakże wszystkie nie miały skóry, posiadały same kości.
- To na pewno tutaj.. wytłuczmy wszystkie! - powiedział Tirtan
Arcan i Tirtan rzucili się na węże i zaczęli z nimi walkę..
19-May-2019 09:11:40
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
352
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #1386
RE: [RolePlay] Harry Potter
Cecilia krzyknęła za Philippe'm:
- Tylko załatw szybko co masz załatwić, bo mój Dziadek może w każdej chwili wrócić... - Następnie odeszła kawałek od drzwi i spojrzała w dół na Ludzi Carrabotha. Jednak do komnaty Lorda Carrabotha, za Philippe wbiegła Skyres - Kotka Cecilii, przemknęła przez komnatę, następnie wdrapała na wysoką szafkę i tam się ukryła. Philippe nie mógł jej zauważyć.

Jeden Zamaskowany Czarodziej cisnął zaklęciem w zwłoki Molaga. Odrąbał mu nogę. Powtórzył, teraz odrąbał mu dłoń.
- Hahahha!
- Właściwie, wyręczyłeś nas... Zabijając Molag Bala. - Mówił Zamaskowany Czarodziej. Ten trzeci już prawie doszedł do siebie.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
19-May-2019 11:21:00
Znajdź wszystkie posty
TrooxPL Niedostępny
♡ᑕᕼᗴᒪᔕᗴᗩ ᖴᗩᑎ♡

Liczba postów: 792
Dołączył: Aug 2016
Nick na Serwerze:
Chelsea <3

Odznaczenia:

(
Zobacz Odznaczenia)

Poziom:
MineGold: 99.63
Post: #1387
RE: [RolePlay] Harry Potter
Daron spojrzał jak tylko poszczególne części ciała latają po sali. Następnie przekierował wzrok na czarodziejów:
- Czyli pomóc... - lewą ręką podniósł trzeciego czarodzieja w górę i przesunął go gwałtownie w stronę balkonu, po drodze obijając go o ściany i półki z książkami.
Demon skierował prawą rękę na przeciwnika. Z dłoni wystrzeliła wiązka czarnej, mrocznej i bardzo silnej energii. Trafiła w czarodzieja, a ten wypadł przez balkon, rozbijając się o pobliskie skały przy twierdzy.
Daron spojrzał się na dwóch ostatnich czarodziejów. Ci wystrzelili kilka zaklęć. Demon by uniknąć trafienia, teleportował się za plecy czarodzieja i kopnął go. Ten z impetem uderzył w ścianę, zostawiając tym samym ślad w postaci lekko przesuniętych cegieł.
Zamaskowany Czarodziej obrócił się i wystrzelił w jego stronę Avada Kedavrą. Daron mocą umysłu sprawił że zaklęcie zatrzymało się tuż przy jego nosie. Następnie skierował je na kopniętego czarodzieja. Demon uderzył Zamaskowanego Czarodzieja, ten upadł na ziemię, a jego różdżka wypadła mu z ręki.
19-May-2019 11:52:24
Znajdź wszystkie posty
Tomekk Offline
Zbanowany

Liczba postów: 16
Dołączył: Jan 2019
Nick na Serwerze:
Tomekk

MineGold:
0.00
Post: #1388
RE: [RolePlay] Harry Potter
Philippe przyłożył swoją różdżkę do głowy. Wyciągnął wspomnienie. Niebieska poświata wyszła z jego głowy i wpadła do myślodsiewni.
— Muszę to wszystko jeszcze raz przeanalizować... — powiedział sam do siebie i energicznym ruchem zanurzył głowę w wodzie.


Philippe ponownie znalazł się przy ciele Fubukiego. Obserwował jak jego wersja z przeszłości wyjmuje czarną różdżkę z kieszeni chłopaka.
— Merlin... muszę go znaleźć...

Sceneria zmieniła się i Philippe wylądował w domku Potterów w Dolinie Godryka. Ponownie zaczął przeżywać jedno z tych wspomnień, które były dla niego najbardziej wyczerpujące psychicznie. Właściwie to nigdy nikomu nie powiedział, co się tam wydarzyło. Ślizgon otworzył drzwi prostym zaklęciem. Nikogo się w środku nie spodziewał, więc wszedł spokojnie. Jego czujność przerwał hałas tłuczonego szkła w pokoju obok. Przygotował różdżkę i uchylił drzwi, a następnie zobaczył coś, czego nie chciał. Oto przed nim na podłodze leżał zapijaczony wielki Harry Potter, trzymając w ręku butelkę po Ognistej Whiskey. Coś tam mamrotał, jednak trudno mu było się poruszać.
— Proszę, proszę... — Philippe podszedł bliżej i spojrzał na pijaka — Lily zawsze mówiła, że z tobą jest coś nie tak, ale kto by pomyślał, że ta wariatka może mieć rację... — powiedział i spojrzał na Harry'ego. — Gdzie peleryna?
W odpowiedzi usłyszał niezrozumiały bełkot.
— Ch*j z tobą. — kopnął Potter'a i udał się w poszukiwaniu peleryny, bowiem wiedział, że i tak nikt mu w tym nie przeszkodzi.
Wszedł do kuchni i stanął przy szafkach. Wtem ktoś przyłożył mu różdżkę do tyłu głowy.
— GADAJ KIM JESTEŚ I CO ROBISZ W MOIM DOMU! — tajemnicza postać miała delikatny głos, dobrze znany Ślizgonowi.
— Czyżby mała Gryfoneczka nauczyła się mówić? — odparł i odwrócił się. — Twój szkolny kolega, Lily.
Dziewczyna zamarła. W tym miejscu należy nadmienić, że nigdy nie przepadała za Philippe, no prawie nigdy.
— Wynoś się z mojego domu. — oznajmiła próbując zachować spokój, jednak głos jej się łamał.
— Nie odejdę stąd bez pelerynki. — odparł.
— Zapomn... — dziewczynie przerwało zaklęcie rzucone przez Philippe, które zamieniło jej kończyny w kamień, zostawiając tylko nieprzemienioną głowę.
— Znajdę ją, a ty mi w tym nie przeszkodzisz. Nie tym razem.
— Nie zasługiwałeś na nią. Pogódź się z tym. — powiedziała, wiedząc, że tymi kilkoma słowami ugodziła w serce chłopaka. Serce, które od dawna pozostawało spowite lodem.
Ignorując te słowa Philippe opuścił kuchnię. W rogu pomieszczenia usłyszał cichutki płacz. Rozejrzał się, jednak nic nie zauważył. Uśmiechnięty podszedł więc bliżej komody i ściągnął pelerynkę z małego chłopca, z zakrwawioną od uderzeń twarzą. Był to najmłodszy z Potterów; siedmioletni Remus, który trzymał niedbale małą dziecięcą różdżkę służącą do zabaw.
— Wybacz mały, ale potrzebuję tego. — powiedział zdenerwowany po rozmowie z Lily Philippe. — Nic ci nie grozi, twój ojciec i tak pijany leży w pokoju obok.
Odchodząc odwrócił się ostatni raz w stronę malucha.
— Na kuchennym blacie leży różdżka twojej siostry. Jeśli odpowiednio się skupisz i powiesz Avada Kedavra nad twoim ojcem, to twoja męka się skończy.
Opuszczając dom Philippe usłyszał tylko przeraźliwy krzyk Lily Luny Potter oraz zobaczył zielony błysk w małym pokoiku koło kuchni Potterów.

W kolejnej scenie Philippe znalazł się w zamku Carrabotha. Czarnoksiężnik opowiadał mu właśnie o swoich horkruksach, a Philippe niepostrzeżenie wszystko notował. Scena ponownie się zmieniła, a Philippe znalazł się w Ministerstwie Magii, podczas przesłuchania Saula. Przebrany za sędziego wstał i podał Saulowi kartkę z wypisanymi horkruksami. W kolejnej scenie Philippe był w barze oglądając czarną różdżkę i popijając kremowe piwo. Wtem do środka wszedł Stan Shunpike — konduktor Błędnego Rycerza — i dosiadł się do Philippe.
— Co tam słychać, mugolaku? — zapytał radośnie.
— Nie mów tak do mnie, nie lubię tego... — odparł — Dostałeś wiadomość ode mnie?
— Ta... Słuchaj... Nie zlokalizowaliśmy jej.
Philippe posmutniał.
— Ale raczej żyje... — konduktor próbował uratować sytuację.
— Dobra... Ja nie o tym. Słuchaj, mam plan jak obalić Carrabotha... — powiedział Philippe


Philippe wziął głęboki wdech i wyjął głowę z myślodsiewni. Odetchnął.
19-May-2019 12:07:07
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,030
Dołączył: Apr 2015
2142
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1389
RE: [RolePlay] Harry Potter
Tirtan i Arcan doszli do celu. Pierścień Carrabotha leżał wśród węży.
- Ostrożnie! Nie wiesz jak się zachowa twój organizm gdy go dotkniesz - powiedział Arcan
- Ja lepiej go wezmę - powiedział Arcan
- W porządku, zniszczymy go w lesie.
Arcan i Tirtan wyszli z jaskini i położyli pierścień na ziemi.
- Bombarda! - uderzył zaklęciem w pierścień
- Nic się nie stało, żaden czarny dym nie wyleciał - powiedział Arcan
- Musimy go zniszczyć czymś potężniejszym, miecz Gryfona, słyszałem o nim jeszcze jak się uczył w Hogwarcie, Harry Potter przez dłuższy czas walczył nim. Nikt nie wie gdzie on teraz jest.. - powiedział Tirtan
- Udajmy się do Lufosa i potem pomyślimy jak zdobyć miecz..
19-May-2019 12:10:59
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
352
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #1390
RE: [RolePlay] Harry Potter
Wtem Tirtan i Arcan usłyszeli przeraźliwie syczenie... w ich stronę pełzł Bazyliszek... Obudziły go Huki Bombardy. Strzegł pierścienia, ale był troszkę mniejszy od tego głównego Lorda Carrabotha, jednak też duży. Wbił się w Arcana i Tirtana, przewalił ich na plecy. Arcanowi wypadł pierścień z ręki i poleciał dalej pod ścianę... Spod kamieni zaczęły wypełzać węże Dusiciele, zaczęły owijać się wokół Arcana i Tirtana.

Będę za godzinę, lub dwie.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-May-2019 13:38:20 przez DevilxShadow.)
19-May-2019 13:38:07
Znajdź wszystkie posty



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości