Najlepsze Serwery Minecraft w Polsce!
   Witaj serdecznie na forum gdzie znajdziesz swój ulubiony Serwer Minecraft                                         
         

Serwery Minecraft

Witaj, Serwery Minecraft - nie przypadkiem znalazłeś największe forum internetowe Minecraft w Polsce Serwery Minecraft które tu znajdziesz pozwolą Ci miło spędzić czas, poznasz nowych wspaniałych ludzi i przeżyjesz fantastyczne przygody! Jednoczymy ludzi uwielbiających Gry i Minecraft! Zagraj z Nami i odkryj fantastyczne Serwery No Premium! Zobacz co oferuje polecana przez Nas

Lista Serwerów Minecraft



Zarejestruj się bezpłatnie na forum! Oto niektóre z przywilejów:
  • Zakładaj nowe wątki oraz aktywnie w nich uczestnicz,
  • Odblokuj możliwość pisania na Shoutboxie (czat),
  • Ogranicz ilość wyświetlanych reklam,
  • Zdobywaj odznaczenia oraz reputacje,
  • Znajdziesz tutaj darmowe poradniki Minecraft,
  • Odblokuj dostęp do ukrytych działów, tematów i linków,
  • Spersonalizuj swój prywatny profil,
  • Uczestnicz w forumowych konkursach,
  • Pamiętaj to nic nie kosztuje, MineServer.pl to darmowe forum internetowe na którym dowiesz się jak zainstalować minecraft oraz jak grać w minecraft!
Szukałeś Serwerów Minecraft? Znalazłeś! Zarejestruj się, a zagraj z nami!

               
serwery minecraft



[RolePlay] Magic World 2
Autor Wiadomość
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,030
Dołączył: Apr 2015
2142
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #201
RE: [RolePlay] Magic World 2
Rufus zapukał do drzwi Mereta.
- Proszę - odpowiedział Meret
- Wycinka raczej nie obejdzie się bez interwencji. Agreggor Clammant nie słucha się już Ministerstwa. - odparł
- To wiadome. Z tyloma pieniędzmi mógłby stworzyć swoje własne ministerstwo, brakuje mu tylko ludzi i wpływów. Jego charakter jest okropny. Musimy wysłać tam naszych strażników. - odparł Meret
- Ilu?
- Wyślij 4 oddziały. Idź też. Musisz wyperswadować temu Agreggorowi ten pomysł osobiście. - doddał
Rufus wyszedł.

- Panie mój. Powiesz nam co tu robimy? - spytał Alastor
- Już zaraz. Najwyższy nie mówił dokładnie gdzie szukać, ale gdzieś tutaj w tych komnatach powinna znajdować się mapa huncwotów z Hogwartu. Nie wiadomo w jaki sposób Malacath wszedł w jej posiadanie. Pomoże nam w zlokalizowaniu Jonathana i jego sojuszników.
- Ale Panie, czy ta mapa nie wskazywała czasem położenia osób na terenie Hogwartu? - spytała Trina
- Tak. Ale z moją mocą i inteligencją naszego sojusznika uda nam się tak zmodyfikować tą mapę, że będzie wskazywała położenie Jonathana. Niestety tylko jego, moc nie starczy na wszystkich magów.. - odparł Luthor
01-November-2020 19:37:18
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
77
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #202
RE: [RolePlay] Magic World 2
Harkon wrócił do zamku królewskiego zmieszany spotkaniem z Jyggalagiem. W kieszeni miał jednak jego numer telefonu...

=====

Magnus dotarł do mieszkania Jyggalaga.
- Chciałeś mnie widzieć... - rzekł zamykając drzwi
Pyke nadal siedział na fotelu.
- Jak złoto? Jest bezpieczne? - spytał
- Tak - odpowiedział mu.
- To dobrze. Chciałem cię widzieć ponieważ mam pewną sprawę do załatwienia, o której zapomniałem - przeszedł do rzeczy.
- Pamiętasz Ravcora, prawda? Jego brat... żyje. I nie jest mi to na rękę - dodał.
Magnus złożył ręce, słuchał szefa.
- Zabij go. Po prostu zabij - mówił spokojnie
- Jasne - odpowiedział mu.
Pyke wstał z fotela. Podszedł do wieszaka przy drzwiach i wziął z niego swój płaszcz i cylinder. Ubrał się jednocześnie mówiąc.
- Będę w twierdzy. Poinformuj jak ci poszło - skończył się ubierać, Dagon usiadł mu na ramieniu.
- Coś wiadomo o nim? - spytał Magnus
- To staruszek, ale ma asy w rękawie. Należał do bractwa zabójców z Hammersteel, więc nie wiem czego można się po nim spodziewać. Pracuje jako barman w karczmie. Ponoć od kilkudziesięciu lat.
- Poradzę sobie - odpowiedział pewnie mężczyzna.
- Nie wątpię. Jednakże to zabójca. Lepiej mnie nie zawiedź...
Jyggalag po tych słowach teleportował się do twierdzy Lorda...
01-November-2020 19:44:11
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 317
Dołączył: Feb 2017
555
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #203
RE: [RolePlay] Magic World 2
- Dobrze, a wiec postanowione.. nie traćmy czasu - odparł Stary Czarodziej - Gherecie? A ty?
- Pójdę.. zapłacą za to..
- Przypominam... to negocjacje - odparł srogo czarodziej
- Ależ oczywiście.. przecież nie zaprzeczam..
Obaj ruszyli za Cecilią.

=========================================

Raughn oraz generałowie jego armii nieumarłych ruszyli w kierunku miasta. Po drodze omijali więzienie w którym Nithreal umieścił porwane kobiety z Morgud wraz z Cassandrą na czele. Raughn popatrzy na nie przez kratę z zaciekawieniem. Kobiety widząc przerażających gości cofnęły się od wnętrza celi.
- Co to jest do cholery?
- Więzienie mój Panie.. uwięziłem kilka kobiet z Morgud.. - odparł Nirtheal
- Po co? Nie potrzebuje ludzkich świadków...zabij je
- Nie sądzisz ze mogą się jeszcze nam przydać?
- W jaki niby sposób? Ludzie są niepraktyczni.. chyba wystarczy, że mamy ich już w naszej armii
- To tylko drobny szczegół.. Wiesz mi, mogą się jeszcze przydać - mówił dalej Nirtheal
- Niech będzie choć mi bardziej by się przydały martwe a nie żywe.. - odpowiedział Raughn idąc wraz z Krillem i Ignathirem dalej przez miasto.
Nirtheal zatrzymał sie przez chwilę i popatrzył w kierunku celi. Dostrzegł w niej Cassandre, spoglądała prosto na niego. Jej wzrok napełniony jak zawsze był nienawiścią i przerażeniem.. Nirtheal zaśmiał się i ruszył dalej zostawiając dziewczynę.
Pośrodku Sollum wykopane były doły w której powrzucane było tysiące zwłok zabitych ludzi. Raughn przyglądał się im dokładnie przez minuty podchodząc do każdego z nich.
- Całkiem dużo.. myślisz że wystarczy? - zapytał Harh Krill
- Nawet jeśli nie, to znajdziemy nowych.. ludzi są surowcem odnawialnym.. - odpowiedział spokojnym tonem Raughn - Ignathir.. twoja kolej
Ignathir kiwnął głową. Podszedł do jednego z dołów. Wbił swój kostur prosto w ziemię. Od razu tajemnicze zielone światło zaczęło wydobywać się z kosturu. Zaczeło się rozprzestrzeniać i otaczać martwe ciała. Krill, Raughn oraz przybyły w tej chwili Nirtheal obserwowali całe zajście.
- Lavantate sel mas ve aquir nuevo ejrituto! - mówił Ignathir wymachując kosturem
Nastała chwila ciszy... Gęsta mgła zaczęła otaczać wykopane przez wojowników Nirtheala doły pełne trupów. A po chwili...jęki..jęki z zaświatów.. dobrze słyszalne..
Oto nadchodziła nieumarła armia... przeklęte dusze.. nowi wojownicy..

=========================================

Alyssia tymczasem postanowiła ze opuści miasto. Postanowiła ruszyć w kieruku Ministerstwa.. liczyła na to ze tam znajdzie miejsce gdzie będzie mogła odpocząć.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-November-2020 20:27:27 przez Ravcore.)
01-November-2020 20:22:48
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
352
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #204
RE: [RolePlay] Magic World 2
Tymczasem, balony Scarecrowa doleciały na miejsce... Doleciały do ruin zamku Lorda Carrabotha. Zaczęli lądować.
- Co... - Zaczął Fester.
- O... Nie, nie... Jeśli tutaj wylądujemy... - Mówił.
- To? - Spytał Scarecrow.
- To Królowa... Zdenerwuje się jak nigdy. Tutaj jest absolutny zakaz wchodzenia, tylko Królowa może tutaj wchodzić. - Dokończył Fester.
- Chcę tutaj wylądować i wyląduję. - Odpowiedział Scarecrow, Szalony Kapelusznik zachichotał w głos, robiąc dosyć parszywą minę. Był bardzo pobudzony, nie pił jeszcze herbaty...
Balony wylądowały w ruinach...
==========

Tymczasem, Regis, Aurorzy, specjaliści z Ministerstwa Magii - Znajdowali się na terenie Azkabanu... Badali miejsce podłej napaści.
- Mówcie. - Rzekł Wampir do Aurorów.
- Aurorze Regisie... To jest dosyć... Fatalne. - Zaczął Auror.
- Mówże, przyjacielu. - Powiedział Regis.
- Sprawdziliśmy... Na całym terenie leży... To. - Powiedział, podając mu woreczek z prochem Scarecrowa...
- Co to jest? Proch... - Powiedział Regis, powąchał... Jego zmysły i doświadczenie wyczuły, że to śmiertelna trucizna.
- Trutka. Potężna... Nie widziałem jeszcze takiej. - Dodał.
- Skąd tutaj tyle tego? - Spytał.
- Zapewne pozostałości po napastniku... Jednak sądzimy, że było tego w znacznie większych ilościach... Jednak kto byłby w posiadaniu tak potężnej trucizny? A co, jeśli ma tego więcej? To może być potworne zagrożenie... - Mówił Auror.
- Sprawdzimy ten proch... - Powiedział Regis i schował woreczek za pazuchę. Następnie schylił się i spojrzał na martwego Strażnika Azkabanu.
- Większość jest otruta... Znaczna większość. - Powiedział, dotykając palcem jego płuc. Wewnątrz były zmasakrowane...
- Zniszczenia... Są ogromne. - Rozejrzał się po murach Azkabanu.
- A Skazańcy? - Spytał.
- O dziwo, nie uciekło zbyt wielu... Kilku uciekło. Umknął również osadzony Czarnoksiężnik - Szalony Kapelusznik, który ostatnio sprawiał spore problemy. - Powiedział Auror.
- Szlag... Szalony zwiał. To fatalne wieści. Ten facet jest zdolny do wszystkiego... - Powiedział Regis, gładząc się po brodzie.
- Aurorze? - Spytał Auror.
- Tak? - Spytał Regis.
- Sądzisz, że to jakaś... Grubsza sprawa? - Spytał.
Regis przez chwilę milczał, następnie rzekł:
- Nie wiem, przyjacielu... Takie napaści nie zdarzają się codziennie. Napastnik musiał to dokładnie zaplanować... Musimy dowiedzieć się, kim był. - Odpowiedział Wampir.
- Dobrze... Ruszam do Ministerstwa. Muszę powiedzieć Meretowi o tym, co się tutaj stało. - Powiedział Regis, a następnie deportował się. Natychmiast zapukał do drzwi Mereta i wszedł do środka.
- Merecie! Przybywam z Azkabanu... Zbadaliśmy wszystko. - Zaczął Regis, patrząc na Mereta.
- Azkaban został strasznie zmasakrowany... Siła rażenia napastnika była bardzo mocna. - Zaczął.
- Wielu Strażników nie żyje... Kilku od zaklęć śmierci, jednak ZNACZNA większość zginęła od... Trucizny. Od tego prochu. - Powiedział i wyciągnął zza pazuchy woreczek z prochem, podał go Meretowi.
- Merecie... Musimy jak najszybciej sprawdzić ten proch... Nie wiem, co to za trucizna, ale nigdy dotąd nie widziałem silniejszej... A trochę już żyję na tym świecie. - Powiedział Wampir.
- Jeśli szybko się tego nie dowiemy, może być zagrożeniem dla całej Krainy. - Dodał.
- No i ostatnia rzecz... Z Azkabanu uciekł Czarnoksiężnik - Szalony Kapelusznik... Może przysporzyć ogromnych problemów, jeśli szybko go nie złapiemy. - Powiedział, patrząc na Mereta.
=================

Tymczasem, Cecilia w towarzystwie Ghereta i Starego Czarodzieja udała się w miejsce za zamkiem, w którym znajdowały się jej dwa potężne Smoki... Gdy dotarli na miejsce, zastali również zgromadzonych Strażników i Aurorów, którzy przybyli na wezwanie Królowej.
Cecilia podeszła do dwóch Opiekunów Smoków - Najbardziej doświadczonych treserów w Krainie.
- Witajcie... Czy Roggogon i Szwedzki są gotowi? Wiedzą, że ich potrzebuję? - Spytała, a następnie spojrzała na dwie ogromne jaskinie, w których smoki miały swoje legowiska...
- Królowo. Roggogon jest w dobrym humorze, jednak Szwedzki... Jest ostatnio kapryśny, ma teraz zły humor i nie bije od niego empatia. Jest ostatnio bardziej drażliwy... - Mówił Opiekun.
- Na tą wyprawę gotowy jest tylko Roggogon, Królowo... Przepraszamy, ale Szwedzki teraz nigdzie nie poleci. - Dodał Opiekun.
Cecilia, spoglądając na jaskinie, spytała:
- A co z nim?
- Jeszcze dokładnie nie wiemy... Ale to minie. - Odpowiedział Opiekun.
- No dobrze... Gdy wrócę, sama porozmawiam ze Szwedzkim. - Powiedziała Cecilia.
- Może to nawet i lepiej, że zostanie... Będzie strzegł zamku i mojej rodziny. - Dodała, a następnie odwróciła się do zebranych. Było tutaj około 15 Strażników w pełnym
magicznym uzbrojeniu, którzy posiadali Różdżki i Broń białą, a także potężni Aurorzy (8), którzy dysponowali silnymi czarami. Cecilia nie chciała brać całej armii, gdyż wybierali się na rozmowy, nie chciała wzbudzać zagrożenia... Mieli tylko chronić ją i Ghereta w razie jakiegokolwiek zagrożenia.
- Wyruszamy do Sollum. Jak wszyscy dobrze wiecie, zostało brutalnie zaatakowane i spustoszone. Ja nie pozwolę na taki terror i zamierzam rozwiązać ten problem polubownie... Zamierzam poznać przeciwnika i jego ambicje. Zobaczyć, czy jest realnym zagrożeniem... Czy żywi do mnie nienawiść, czy ma inne intencje. - Powiedziała Cecilia. Miała przy sobie również swoją potężną Różdżkę...
- Macie chronić mnie i Ghereta, gdy wróg okaże się być tylko brutalnym zwierzęciem używającym pięści zamiast języka i nie będzie można z nim porozmawiać... Gdy postanowią podejść do mnie na znacznie bliższą odległość, na którą zezwolę, natychmiast wkroczy Roggogon. - Powiedziała.
- Tak jest, Królowo! - Krzyknęli wszyscy. Cecilia uśmiechnęła się. W jednej z jaskiń wszyscy dostrzegli przerażające oczy Roggogona... Po chwili, jego łeb wyłonił się z jaskini, a następnie wszyscy ujrzeli ogromnego Smoka w całej okazałości... Cecilia złapała z nim kontakt wzrokowy, a następnie w tej samej sekundzie, Roggogon wzbił się w powietrze i z ogromną prędkością ruszył do Sollum... Leciał z ogromną szybkością przed siebie.
- Gotowy, Gherecie? Rozwiążemy ten problem... - Powiedziała pewna siebie, a następnie wydała rozkaz aby otworzyć portal do Sollum... Po chwili, portal został otwarty... Królowa wraz z resztą do niego weszła, a następnie pojawili się w okolicy Morgud - Aurorzy powiedzieli, że jest to najkorzystniejsze miejsce, aby rozbić mały "obóz" i poczekać na napastnika...
Jeden Strażnik stojący obok wszystkich zgromadzonych zaś deportował się natychmiast do Ministerstwa...

Tymczasem, Kotka Skyres wyszła na korytarz zamku...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-November-2020 01:15:22 przez DevilxShadow.)
02-November-2020 01:08:57
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 317
Dołączył: Feb 2017
555
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #205
RE: [RolePlay] Magic World 2
Gheret rozejrzał się po okolicy. Portal przeniósł ich na przedpola Morgudu. Były to puste stepy, a od północy rozciągał się ogromny las.
- Ziemia Niczyja.. - rzekł Stary Czarodziej - Sollum znajduję się dalej na zachód. To dobre miejsce na obóz.
Gheret wyciągnął lunetę i zaczął przez nią spoglądać. Szukał wzrokiem nieumarłych wojowników
- Dziwne, ani śladu nieumarłych.. - odparł
- Wszyscy musieli powrócić do Sollum, spodziewają się, że przybędziemy.. - odpowiedział Stary Czarodziej
========================
Dzięki magii Ignathira armia była gotowa. Część z nich została wysłana na przedpola Sollum, a część w kierunku Rhut i Khanan. Pozostali zatrzymani zostali w Sollum przy boku Raughna. Ich liczba była imponująca.. Dziesiątki tysięcy żołnierzy... wszyscy na skinienie nieumarłego dowódcy. Raughn jednak się nie spieszył. Zadowolony zasiadł na tronie na którym siedział przedtem Nirtheal. Oczekiwał.. Krill i Ignathir stali po prawej i po lewej jego stronie. Po chwili do Raughna podszedł Nirtheal. Kleknął przed nim.
- Panie... Nasz plan idzie zgodnie z twoimi oczekiwaniami.. Co powiesz na to aby to uczcić?
- Co masz na myśli?
- Urządźmy uczte..
Raughn zaśmiał się
- Twoja głupota jest tak urocza że aż się zgodzę Nirtheal.. - odparł mu Raughn
Nirtheal w tej chwili odszedł. Zebrał wojowników i nakazał im przygotować stoły. Ludzcy członkowie armii Raughna zaczęli grać muzykę. Wypuszczono również kobiety z cel które odziano w specjalne stroje i nakazano im tańczyć w rytm muzyki pod groźbą pożarcia przez Varrana. Zabawa trwała w najlepsze. Nieumarli wojownicy siedzieli przy stołach i nalewali wino do kufli. Ignathir nie podzielał jednak tego typu zabaw. Patrzył na to z lekkim dystansem. Widział jak Raughn milczy i spogląda na tańczące kobiety. On również milczał.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
02-November-2020 09:29:31
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
352
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #206
RE: [RolePlay] Magic World 2
Cecilia spojrzała na Ghereta.
- Spodziewają się? No nie wiem... - Powiedziała.
W tym samym czasie podszedł Auror, trzymał mapę i spojrzał na Cecilię.
- Królowo. Smok z zamku powinien znaleźć się w okolicy za kilkadziesiąt minut... 15, 20. Wtedy będzie krążył na dużych wysokościach i w odpowiedniej odległości, żeby wróg nie mógł go dojrzeć... Tak jak chciałaś. - Powiedział Auror.
- Dobrze. - Odpowiedziała Cecilia. Miała na sobie wspaniałą czarno-srebrno-złotą suknię ze złotymi i diamentowymi zdobieniami (Bardzo podobna do tej ze zdjęcia z 1 strony)... Po śmierci Neclara, nosiła na razie częściej czarne suknie. Na palcu miała swój Królewski pierścień, na głowie zaś koronę, pozostałą biżuterię również miała założoną.
Auror spojrzał na Królową.
- Pani... Te okolice naprawdę parszywie wyglądają. Nie powinnaś widzieć takich zgliszczy... Krwi jest mnóstwo... Powinniśmy zabrać ze sobą więcej żołnierzy... - Mówił Auror.
- Aurorze... Widziałam już znacznie gorsze rzeczy w swoim życiu, dobrze o tym wiesz... - Odpowiedziała Cecilia.
- Tak, wiem... Mimo wszystko, powinniśmy przybyć z o wiele bardziej liczebną ochroną... Tobie nie może się nic stać. - Dodał. Cecilia już mu nie odpowiedziała, a jedynie rozejrzała się po okolicy.
- Abregado, Sollum... Te tereny są... Były takie piękne. Srogo zapłacą za to, co tutaj zrobili... - Powiedziała.
==========

Tymczasem, Strażnik z zamku Królewskiego był w Ministerstwie Magii.
- Gdzie jest Regis Rohellec?! - Spytał szybko jakiegoś faceta.
- Podobno w gabinecie Ministra. - Odpowiedział.

Regis jeszcze raz spojrzał na Mereta.
- Merecie... To wszystko, co chciałem przekazać. Będę się już zbierał. - Powiedział.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-November-2020 13:11:08 przez DevilxShadow.)
02-November-2020 13:09:45
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 317
Dołączył: Feb 2017
555
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #207
RE: [RolePlay] Magic World 2
Gdy Raughn siedział na tronie. Nirtheal ruszył w kierunku tancerek. Złapał jedną za rękę. Była to Cassandra..
- Czego znów chcesz.. będziesz mnie biczował? - zapytała ze wściekłością
- Podobasz mi się... Twoja agresja.. - rzekł dziwnym tonem Nirtheal
- O nie, zapomnij o tym.. prędzej wole umrzeć niż.. - nie dokończyła bo Nirtheal wziął ją na ręce.
- Spokojnie... nie zrobię ci żadnej krzywdy.. - rzekł śmiejąc się i wziął ją ze sobą
Cassandra ucichła. Nie krzyczała i nie opierała się, bo wiedziała, że i tak to nie ma sensu...
Całemu zajściu przyglądał się Krill i Ignathir. Krill nawet zdołał się zaśmiać. Raughn nie wyrażał tą sytuacją zainteresowania.
- Jestem zniesmaczony widząc jego zachowanie - rzekł Ignathir kiwając głową
- Daj spokój.. jemu też się coś należy.. - rzekł Krill - Nigdy nie miał kobiety..
- No dobrze ale, że ludzka... - westchnął Ignathir
- Zamknijcie się obaj - odparł Raughn.
Od razu Krill i Ignathir ucichli, stali tylko obok tronu Raughna i spoglądali na zabawę. Nagle do generałów podszedł Varran. Zasyczał kilka razy.
- Varran coś wyczuł.. będziemy mieli gości.. - rzekł spokojnym tonem Raughn
- Przygotować armię? - zapytał Krill
- Nie trzeba... - rzekł Raughn - Poczekamy.. niech dołączą do naszej zabawy..
Krill popatrzył na Ignathira a ten na niego. Nie odezwali się jednak więcej i jak im nakazał, czekali...

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-November-2020 13:51:33 przez Ravcore.)
02-November-2020 13:46:24
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
352
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #208
RE: [RolePlay] Magic World 2
- Gherecie... - Zaczęła Cecilia.
- Musimy ruszać najbezpieczniejszą drogą do ich obozu. Odczekaliśmy już trochę, a gdy ruszymy to w międzyczasie Roggogon zdoła tutaj dolecieć. - Powiedziała, a następnie dała rozkaz do wymarszu.
=========

Tymczasem, Regis wyszedł już z Gabinetu Mereta... Przeszedł kawałek, a po chwili dotarł do niego Strażnik z zamku Cecilii.
- Regisie! Auorze! - Krzyknął.
- Słucham? - Spytał Wampir.
- Królowa... Cecilia. Wyruszyła do Sollum. - Powiedział.
- Tak? I co w związku z tym? - Spytał Regis.
- Sama... W towarzystwie Ghereta i tylko kilku Aurorów i Strażników. - Mówił.
- Strażniku? - Spytał Regis.
- Sollum zostało zaatakowane... Przez napastnika. Przez nieumarłych. - Powiedział Strażnik.
- Co?! - Krzyknął Regis.
- Nie wiedzieliście, Aurorze? - Spytał Strażnik.
- Nie. - Odparł Regis.
- Czy Meret o tym wie? O tej napaści? - Spytał.
- Zostały mu przekazane informacje. - Odparł Strażnik.
- Dziwne... - Powiedział Regis, a następnie szybko dodał:
- Nie ma czasu... Muszę interweniować... Cecilia wyruszyła sama prosto do obozu wroga?! Po co?! - Spytał.
- Zamierza z nimi porozmawiać. - Odparł Strażnik.
- Niee... Nieumarli nie są chętni do rozmów. Wiem, ponieważ w Armii Lorda Carrabotha, w której sam byłem jednym z Generałów, było wielu Nieumarłych... - Powiedział, a następnie szybko zaczął działać. Deportował się do jednego z Magicznych Lasów...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
02-November-2020 14:05:13
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 317
Dołączył: Feb 2017
555
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #209
RE: [RolePlay] Magic World 2
- Dobrze ruszajmy.. mamy kawałek drogi do przebycia. - rzekł Gheret
Stary Czarodziej pokiwał głową i wspólnie ruszyli z Cecilią.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-November-2020 14:09:30 przez Ravcore.)
02-November-2020 14:08:32
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
352
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #210
RE: [RolePlay] Magic World 2
Przeszli już dosyć spory kawałek... Aurorzy i Strażnicy cały czas otaczali Cecilię i Ghereta... Mieli oczy dookoła głowy i spoglądali na wszystkie strony w pełnym skupieniu i pogotowiu.
Cecilia spojrzała na Ghereta.
- Gherecie... Nie chcę rozmawiać z jakimś pionkiem. Muszę porozmawiać z tym, który to wszystko zaplanował i zrobił. Z tym, który włada innymi. - Powiedziała.
=======

Regis Rohellec pojawił się w Magicznym Lesie... Był tutaj bardzo stary cmentarz i katakumby. Było to główne siedlisko Wampirów Wyższych - Najsilniejszych Istot Magicznych, braci Regisa.
Regis wszedł do katakumb, a następnie dotarł do sali głównej... Było tutaj wielu Wampirów.
- Witaj, Regisie. - Powiedział Wampir.
- Witajcie, bracia! Przybywam do Was... - Zaczął.
- Regisie. Magiczne Istoty się skarżą... Drzewa są wycinane. - Powiedział jeden z Wampirów.
- Wiem... Doskonale o tym wiem. Załatwimy tą sprawę już niedługo... Teraz potrzebuję Waszej pomocy! - Mówił. Wszyscy słuchali.
- Musimy natychmiast teleportować się do Sollum. Nasza Królowa, Cecilia może być tam w niebezpieczeństwie! - Powiedział Regis.
* Wampiry Wyższe codziennie przybierają swoją ludzką postać, poruszają się właśnie w takiej postaci - wystają im wówczas tylko kły z ust, jednak w walce przybierają swoją potężną zwierzęcą formę - kilkumetrowego umięśnionego nietoperza z najpotężniejszymi pazurami i kłami w całej Krainie...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
02-November-2020 14:17:52
Znajdź wszystkie posty



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości