Najlepsze Serwery Minecraft w Polsce!
   Witaj serdecznie na forum gdzie znajdziesz swój ulubiony Serwer Minecraft                                         
         

Serwery Minecraft

Witaj, Serwery Minecraft - nie przypadkiem znalazłeś największe forum internetowe Minecraft w Polsce Serwery Minecraft które tu znajdziesz pozwolą Ci miło spędzić czas, poznasz nowych wspaniałych ludzi i przeżyjesz fantastyczne przygody! Jednoczymy ludzi uwielbiających Gry i Minecraft! Zagraj z Nami i odkryj fantastyczne Serwery No Premium! Zobacz co oferuje polecana przez Nas

Lista Serwerów Minecraft



Zarejestruj się bezpłatnie na forum! Oto niektóre z przywilejów:
  • Zakładaj nowe wątki oraz aktywnie w nich uczestnicz,
  • Odblokuj możliwość pisania na Shoutboxie (czat),
  • Ogranicz ilość wyświetlanych reklam,
  • Zdobywaj odznaczenia oraz reputacje,
  • Znajdziesz tutaj darmowe poradniki Minecraft,
  • Odblokuj dostęp do ukrytych działów, tematów i linków,
  • Spersonalizuj swój prywatny profil,
  • Uczestnicz w forumowych konkursach,
  • Pamiętaj to nic nie kosztuje, MineServer.pl to darmowe forum internetowe na którym dowiesz się jak zainstalować minecraft oraz jak grać w minecraft!
Szukałeś Serwerów Minecraft? Znalazłeś! Zarejestruj się, a zagraj z nami!

               
serwery minecraft



[RolePlay] Magic World
Autor Wiadomość
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,030
Dołączył: Apr 2015
2142
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1011
RE: [RolePlay] Magic World
- To Vincent, znam go, przeszło 5 lat temu widziałem go u boku Carrabothów.. - odparł Arcan patrząc na istotę
W tym samym czasie Meret i Pariah pokonali strażników pilnujących wrót zamku, weszli do środka..
- Jak myślisz Pariahu, co się stanie z Arcanem? Czy któryś z nas będzie na tyle silny emocjonalnie by walczyć z nim na śmierć i życie? - odparł Meret
- Nie wiem. Jego poczynania nie są mi do końca znane. Moja pamięć sięga tylko do czasów kiedy byłem Orfusem. Po mojej "śmierci" nie wiedziałem co się z nim działo i z nikim innym.. - odparł Pariah
- Minęło już 1,5 tygodnia odkąd przeszedł na stronę Malacatha.. - posmutniał Meret
- To utwierdza mnie w przekonaniu, że to nie jest już Arcan.. Tylko mroczny dziedzic..- odparł

- Jeszcze nie podróżowałem aż tak długo z Tobą sam na sam - odparł Ikar
- Ah tak.. - odparł Tempus
- Jak stałeś się. No wiesz.. Tym. - spytał chłopak
- Wchłonąłem moce kamienia czasu.. to tyle.. dzięki temu mogłem podróżować w czasie. Teraz moje moce osłabły co nieco..- powiedział Tempus
- Przeżyłeś pewnie wiele..
- Tak.. Widziałem nawet upadek Heitha.. - dodał Tempus
- Kogo? - spytał zaciekawiony
- Nie ważne. Nam nie jest dane przeżyć to.. - dodał ze smutkiem stary czarodziej
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-March-2020 18:49:50 przez Camrakor_13.)
03-March-2020 18:25:38
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
77
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #1012
RE: [RolePlay] Magic World
- Ej, wy! Stać! - krzyknął oficer, cały oddział wymierzył rękoma w idących dwóch czarodziejów.
- Zabić ich! - 10 Kultystów razem z oficerem wystrzelili kule ognia w Pariaha i Mereta
Pariah zablokował wszystkie kule ognia.

- Powiadomić Lorda, natychmiast! Mamy buntowników! - rzekł jakiś Kultysta do drugiego, który stał obok tronu na środku sali
Kultysta natychmiast się teleportował.

=====

Za plecami Mereta i Pariaha pojawiło się 4 Seekerów.
Oficer wystąpił lekko przed szereg żołnierzy.
- Poradzicie sobie z tysiącem żołnierzy, którzy bronią zamku, hm? - spytał ironicznie oficer
- Nie sądzę... - dodał po chwili
Do 10 Kultystów dołączyły jeszcze 2 oddziały. Razem było 30 Kultystów, stanęli na przeciw czarodziejom.

=====

W głównej sali pojawił się wysłany Kultysta. Od razu podbiegł do Lorda. Azula w tym czasie już spała w komnacie.
- Lordzie! Lordzie! Buntownicy! - krzyczał
- Co takiego? - wstał z tronu
- W zamku Balów! Jest tam ten Meret i Pariah! - poinformował
- Cholera jasna... Tam jest Namira i Arcan... Nie mogę sobie pozwolić na jego kolejną porażkę - powiedział Malacath.
- Ile żołnierzy stacjonuje w zamku? - spytał elf
- Około 500, panie. Reszta jest w miasteczku - odpowiedział.
Lord zszedł z tronu, przeszedł kilka kroków.
- Co oni niby planują... - powiedział sam do siebie i teleportował się
03-March-2020 20:18:04
Znajdź wszystkie posty
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,030
Dołączył: Apr 2015
2142
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1013
RE: [RolePlay] Magic World
- Nie poddamy się! - krzyknął Meret
- Chłopcze, ich jest za wielu.. - odparł Pariah
- A co jeśli w tym zamku jest ostatni horkruks? Musimy go zdobyć! - powiedział chłopak
- Bombarda! - wykrzyknął Meret, sufit zawalił się.
Obok Mereta pozostało 3 seekerów.
- Avada Kedavra! - krzyczał Meret
- Chłopcze, czuję obecność Arcana. Rozprawmy się lepiej z nim... Może on wie co jest ostatnim horkruksem..- mówiąc to Pariah deportował się pod same nogi Arcana.
- Kim Ty jesteś!? - powiedział Arcan
- Arcanie. Zawiodłeś nas! Dempulsa! - krzyknął Meret, Arcan zablokował to zaklęcie
- Namiro uciekaj! - powiedział Arcan
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-March-2020 21:01:07 przez Camrakor_13.)
03-March-2020 21:00:14
Znajdź wszystkie posty
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
77
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #1014
RE: [RolePlay] Magic World
@Devil: możesz porwać Namire

=====

Lord Malacath pojawił się kilka metrów za plecami Mereta.
Wszyscy Kultyści nagle zrobili krok w tył, uklęknęli jak na komendę.
- Tak jest! Klękać! Haha! - krzyczał Meret
- Nie klękamy przed tobą, głupcze...- powiedział oficer
Po chwili chłopak usłyszał powolne klaskanie. Obrócił się, ujrzał Malacatha. Przez jego ciało przeszły ciarki. Meret przełknął ślinę.

=====

Ravcore w tym samym czasie pojawił się na rynku miasta, w którym znajdował się Ros. Podszedł do fontanny. Ujrzał ciało Rosa wbite na podobiznę Krakena. Pod wpływem mocy fontanny, ciało nie rozkładało się. Również Ravcore był zbyt potężny dla fontanny, lecz musiał być ostrożny. Gdyby spojrzał na fontannę zbyt długo, mógłby stać się nieświadomym podwładnym Malacatha.
Zabójca po chwili jednak znalazł przed strukturą różdżkę. Należała do zmarłego już Rosa. Podniósł ją, schował do wewnętrznej kieszeni i zniknął.
03-March-2020 21:59:51
Znajdź wszystkie posty
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,030
Dołączył: Apr 2015
2142
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1015
RE: [RolePlay] Magic World
- Malacath - odparł cicho Meret
- Panie.. - odparł Arcan
- Avada Kedavra Duo! - krzyknął Pariah w elfa, ten jednak nie ruszył się..
04-March-2020 14:57:36
Znajdź wszystkie posty
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
77
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #1016
RE: [RolePlay] Magic World
Namira tymczasem była cały czas w celi z Vincentem. Arcan i Pariah odeszli od niej kawałek.

=====

- Popełniacie ogromny błąd - rzekł Lord, podniósł Mereta w górę i zaczął go dusić.
- Moja pętla zaciska się na waszych szyjach, a wy jesteście bezradni. Nie macie tu żadnej mocy - dodał, Meret wiercił się w powietrzu od zacisku na krtani.
- Do czasu! - krzyknął Pariah
- Podziwiam was za wolę walki. Ale nie uważacie że przyjście tutaj nie było aktem odwagi, a głupoty?
- Skończ... Pieprzyć... - powiedział cicho Meret
Elf natychmiast wystawił szybko prawą rękę w przód. Fala uderzeniowa wylądowała na klatce piersiowej wiszącego chłopaka. Odrzuciło go w tył, za Kultystów. Znalazł się obok Pariaha i Arcana.

-----

Teraz na Devila czekać aż coś napisze ;-;
04-March-2020 15:43:11
Znajdź wszystkie posty
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,030
Dołączył: Apr 2015
2142
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1017
RE: [RolePlay] Magic World
- Powiedziałeś, że widziałeś moją śmierć. Kiedy zginę? - spytał Ikar
- Nie jest Ci dane to wiedzieć, na wszystko przyjdzie czas, jeśli wszystko się potoczy tak jak trzeba, jeśli Malacath zostanie zabity przez, ah ja nie mogę tyle mówić! - krzyknął Tempus
Bohaterowie dotarli do karczmy...
04-March-2020 16:44:04
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Online
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
352
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #1018
RE: [RolePlay] Magic World
Tymczasem, w samym środku Magicznych Lasów Krainy zbierało się coraz więcej Magicznych Istot... Przybywały z każdych stron. Zbierali się przy ogromnym wodospadzie, przed którym leżały 3 ogromne kamienie... Na kamieniach stali kolejno, od lewej: Władca Gargulców, na środku: Król Wampirów, po prawej zaś: Dowódca Wilkołaków(Ich Król zginął niedawno, nowy nie został wybrany).
Inne ważne osobistości wśród Istot Magicznych stały przed kamieniami, dalej za nimi stały pozostałe wszystkie istoty z danych grup.
Było słychać hałasy, dyskusje, krzyki...
- Cisza! Ciszej, Bracia! - Król Wampirów uciszał Istoty.
Po krótkiej chwili Istoty przestały dyskutować. Z tłumu wyłonił się krzyk:
- Regisie Rohellec'u! Po cóż nas tutaj zebrałeś?!
Król Wampirów - Regis Rohellec był aktualnie w swojej ludzkiej formie(Gdy mówił, było jedynie widać jego ogromne wampirze kły) wyglądał jak 65-latek. Jako iż był Królem Wampirów, Naczelnym i jedynym Władcą tych potężnych istot, mógł kiedy tylko chciał zmieniać swoją formę z ludzkiej na Nietoperzą i odwrotnie. Nie czuł żądzy krwi, mógł ją kontrolować. Słabsze Wampiry nie mogły żądzy kontrolować, Kilku Wyższych zaś również mogło.
- Pytacie, po co zebrałem? To chyba oczywista kwestia! - Krzyknął Regis.
- Sytuacja w naszej Krainie jest fatalna... Niedługo wybuchnie wojna... A my jesteśmy mieszkańcami tej Krainy... I stracimy na tej wojnie najwięcej... Spłoną lasy, w których mieszkamy, zawalą się jaskinie. Ale my jesteśmy inteligentnymi i potężnymi mieszkańcami tej Krainy. Mamy swój potężny głos, którego musimy użyć. Musimy dołączyć do wojny i opowiedzieć się po jednej ze stron konfliktu! - Mówił Regis.
- Cóż więc proponujesz, Królu?! - Z tłumu wydobył się krzyk.
Regis spoglądał na tłum.
- Proponuję... Stanąć murem za Królową Cecilią. Wesprzeć właśnie Ją w tej batalii. - Powiedział Regis, uśmiechnął się lekko.
Przez chwilę zapanowała głucha cisza... Następnie z tłumu wydobyły się krzyki, wiwaty, radość.
Krzyki radości zagłuszył jednak mocny głos jednego z Drzewców.
- A dlaczego akurat po stronie Królowej? Regisie? Straciła przecież swój zamek.
- Pytasz, dlaczego?! Właśnie dlatego! Elfy odebrały zamek Królowej... Zamek, w którym mogliśmy przebywać, który był nam przyjazny. - Mówił Regis.
- Dlatego, że Królowa od samego początku jej rządów wspierała i dobrze traktowała istoty Magiczne... Jesteśmy jej za to wdzięczni i zobowiązani, by jej pomóc, ponieważ za jej rządów doświadczyliśmy ogromnego dobrobytu, jakiego nie doświadczyliśmy praktycznie nigdy... - Mówił Regis.
- Ja, jako Wampir Najwyższy i Król Wampirów popieram rządy Cecilii! - Krzyknął Regis.
Wampiry i inne Istoty wiwatowały, jednak z tłumu znów wydobył się pojedynczy krzyk.
- Nie jestem przekonany, Regisie... Może lepiej zawrzeć sojusz z Elfami?! Może lepiej wesprzeć ich?! - Krzyczał jakiś Troll.
- Minister Magii jest przecież w jednej drużynie z Cecilią... A on nie darzy nas szacunkiem! - Wrzeszczał
Regis powoli zaczynał się denerwować... Chciał rzucić się na Trolla i go zmiażdżyć, jednak powstrzymał się.
- Niedowiarku... Czyżbyś nie wiedział przez kogo zginął Król Wilkołaków? Ty durniu! To Elfy zamordowały Króla Wilkołaków... Widziałem to na własne oczy! - Krzyczał Regis.
- Minister Magii nie jest Królem Krainy! Nie on podejmuje decyzje! A poza tym, nie odrzuci tak silnej pomocy! - Krzyczał.
Zapanowała cisza.
- Proponuję wybrać Naczelnego Króla wszystkich Istot Magicznych... Którego słowo będzie niepodważalne. Z tego powodu, że mamy tu małe sprzeczki. - Rzekł Władca Gargulców.
Regis kiwnął głową.
- Uwaga! Niechaj ochotnicy na Naczelnego Króla wszystkich Istot Magicznych się zgłoszą! - Ryknął Dowódca Wilkołaków.
Rękę podnieśli: Władca Trollów, Naczelny Dementorów, Królowa Pająków, a także Władca Gargulców i Regis.
- A teraz... Niechaj ręce uniosą Ci, którzy wybierają na Króla Władcę Trollów! - Krzyknął Dowódca Wilkołaków.
Ręce uniosło kilku Trolli...
- Niechaj uniosą ręce Ci, którzy wybierają na Króla Naczelnego Dementorów! - Ryknął Dowódca Wilkołaków.
Tak samo... Potem znowu, znowu... Władca Gargulców zebrał najwięcej jak dotąd głosów.
- Niech teraz, ręce uniosą Ci, którzy wybierają na Króla Regisa Rohellec'a - Króla Wampirów! - Krzyknął Dowódca Wilkołaków.
Ręce podniosło najwięcej Magicznych Istot.
- A więc... Naczelnym Królem Magicznych Istot zostaje Regis Rohellec! - Krzyknął Dowódca Wilkołaków, następnie się ukłonił.
- Królu... Masz teraz pod sobą wszystkie Magiczne Istoty Krainy... - Rzekł.
Regis uśmiechnął się, ukazując swoje kły.


===============
Tymczasem, Parszywi Czarodzieje i mieszkańcy Nokturnu zaczęli opuszczać ciemne uliczki. Wychodzili na ulice Krainy, jak polecił im Fred.
Zaczęli rozchodzić się po wielu miejscach, zatrudniać się do różnych prac, udawać normalnych mieszkańców.
Dziennikarka zauważyła dużą grupę Parszywych Czarodziejów opuszczających Nokturn. Podeszła do nich. Na ich czele szedł Fester, który uzgodnił wszystko z Fredem.
- Witajcie! Co robicie na ulicach Krainy? Czyż waszym miejscem nie jest śmierdzący rynsztok na Nokturnie? - Spytała Dziennikarka.
- Pani Dziennikarz... Haha. - Powiedział Fester.
- Czyż Kraina nie jest miejscem wolnym? Czyż niższe grupy społeczne nie mogą żyć jak chcą? Nie mamy żadnych praw? Skoro ich nie mamy, domagamy się ich. Zrobimy, co zechcemy. Sami z siebie, postanowiliśmy działać. Dowiedzieliśmy się, że Krainę niedługo spustoszy wojna. Chcemy skorzystać z życia... Nie będziemy gnić! - Wrzeszczał Fester.

==============
Vincent spojrzał na stojącą obok niego Namirę.
- Elf... Elfia, Ździra... - Kopnął ją bardzo mocno w nogi, następnie, gdy ugięła się do przodu, huknął jej z główki w twarz, Namira znów się wygięła, tym razem do tyłu i padła na plecy, z nosa zaczęła lać jej się krew.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
07-March-2020 01:47:18
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
77
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #1019
RE: [RolePlay] Magic World
Namira wrzasnęła z bólu. Nadal trzymała w ręce swoją katanę.
Nagle Vincent naskoczył na nią. Uniosła szybko katanę i zablokowała cios. Vincent był jednak silniejszy i katana dziewczyny zaczęła przesuwać się do jej gardła. Z pyska bestii zaczęła lecieć ślina, wprost na dekolt i twarz dziewczyny.
- Arcan! - krzyknęła

=====

Kultyści tymczasem byli już bardzo daleko od Hogwartu.
- Panowie... Wykonaliście dzisiaj kawał dobrej roboty. Wszyscy zasługują na odpoczynek! - krzyknął oficer stojący na powozie
Kultyści krzyknęli z radością.
- Nie czas na wiwaty! - uciszył ich
- Teraz, nastaje czas zemsty! Pomścimy śmierć naszego najlepszego sojusznika i przyjaciela Lorda Malacatha - Samira!
- Odpalać! - krzyknął
Kultysta obok kliknął guzik na detonatorze.

Po chwili z daleka było widać ogromne kłęby dymu unoszące się nad zgliszczami Hogwartu...
Wszyscy (prócz Freda, kilku najważniejszych Aurorów i uczniów ślizgonów (bo oni się zdążyli teleportować do ministerstwa)) ponieśli śmierć podczas wybuchu, a niektórzy zostali przysypani gruzami... W Hogwarcie i na jego pobliskim terenie nie było już żadnej żywej duszy, a sam zamek zamienił się w kupę gruzu...
07-March-2020 14:07:48
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Online
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
352
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #1020
RE: [RolePlay] Magic World
- Nie zgadzam się! - Ryknął rozwścieczony Troll. Machnął swoją maczugą w powietrzu.
Regis dyskutował właśnie z kilkoma Istotami, spojrzeli się na krzyczącego Trolla.
- Nędzny Wampir nie będzie mną władał! - Troll rozpoczął szarżę w stronę Regisa.
- Zabiję Cię! - Wrzeszczał Troll, ziemia się trzęsła. Zbliżał się. Istoty odskoczyły, Regis zaś stał w miejscu.
Troll naskoczył, machnął maczugą, Regis szybko przemienił się w swoją Nietoperzą formę, pofrunął w górę. Troll nie wyhamował i przewalił się na brzuch o stojący na jego drodze kamień.
Regis wylądował obok niego. Naskoczył mu na plecy, wbił pazury. Troll ryknął, zaczął się szamotać, chciał chwycił swoją maczugę leżącą nieopodal.
Regis skoczył w kierunku Maczugi, pochwycił ogromną broń, następnie pofrunął w górę... Spuścił maczugę Trolla na jego plecy. Troll ryknął z bólu, ale dosyć szybko wstał z ziemi.
- Ty dupku!!! - Wrzasnął, chwycił maczugę.
Regis zleciał na ziemię, pochwycił pobliski dosyć spory kamień... Cisnął w Trolla. Troll oberwał w pysk i znów przewalił się na plery. Regis z niesamowitą szybkością pojawił się obok Trolla, wbił mu pazury w klatkę piersiową, następnie wbił kły w jego szyję... Troll wrzeszczał, ale Regis szybko wyssał z niego całą krew... Gdy skończył, splunął na gębę martwego Trolla i przybrał ludzką postać.
Otarł krew z twarzy.
- Czy ktoś jeszcze zamierza kwestionować moją Władzę?! - Krzyknął do wszystkich.
- Nie możemy walczyć między sobą... To byłoby największą głupotą! - Mówił.


==========
Fred, wraz z Dyrektorem Hogwartu i dwoma Aurorami znajdowali się w Gabinecie Dyrektora.
Ślizgoni wraz z resztą Aurorów deportowali się z dziedzińca do Ministerstwa... Kilka sekund później, cały teren Hogwartu zaczął wybuchać...
*HUK*
- CO jest?!?! - Ryknął Auror, Ziemia w gabinecie zadrżała, obrazy spadły ze ścian.
- Nie... - Dyrektor spojrzał przez okno.
- Hogwart... - Wykrztusił.
Fred podbiegł do okna...
- NIE!!! Co, do cholery?!?! - Wrzasnął, wszystko obok się waliło.
- Tylko nie Hogwart! - Krzyczał Dyrektor, Trzymał się za serce.
Drzwi od komnaty otworzyły się z hukiem, wpadł Profesor Obrony Przed Czarną Magią wraz z kilkoma Prefektami Gryffindoru, Hufflepuff'u, Ravenclaw'u i kilkoma uczniami.
- DYREKTORZE!!!! HOGWART WYBUCHA!!!!!!!! SZYBKO! SZYBKO!!!!! - WRZASNĄŁ.
Fred wraz z Aurorami deportowali się pod bramy Ministerstwa...
Dyrektor ruszył ich śladem, tak samo Profesor z Uczniami...
Hogwart eksplodował, ściany wybuchały... Wszystko się waliło...
Cała grupa Czarodziejów wylądowała z hukiem przed bramami Ministerstwa... Pisk w uszach zagłuszał wszystko... Cała grupa leżała na ziemi bez ruchu...

==========
Vincent huknął pięścią w gębę Namiry.
- Ciszej, Elfia... Teraz zapłaci za to, że chciała zabić Cecilię... - Mówił Vincent, nadał trzymając Namirę.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
07-March-2020 14:21:17
Znajdź wszystkie posty



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości