Najlepsze Serwery Minecraft w Polsce!
   Witaj serdecznie na forum gdzie znajdziesz swój ulubiony Serwer Minecraft                                         
         

Serwery Minecraft

Witaj, Serwery Minecraft - nie przypadkiem znalazłeś największe forum internetowe Minecraft w Polsce Serwery Minecraft które tu znajdziesz pozwolą Ci miło spędzić czas, poznasz nowych wspaniałych ludzi i przeżyjesz fantastyczne przygody! Jednoczymy ludzi uwielbiających Gry i Minecraft! Zagraj z Nami i odkryj fantastyczne Serwery No Premium! Zobacz co oferuje polecana przez Nas

Lista Serwerów Minecraft



Zarejestruj się bezpłatnie na forum! Oto niektóre z przywilejów:
  • Zakładaj nowe wątki oraz aktywnie w nich uczestnicz,
  • Odblokuj możliwość pisania na Shoutboxie (czat),
  • Ogranicz ilość wyświetlanych reklam,
  • Zdobywaj odznaczenia oraz reputacje,
  • Znajdziesz tutaj darmowe poradniki Minecraft,
  • Odblokuj dostęp do ukrytych działów, tematów i linków,
  • Spersonalizuj swój prywatny profil,
  • Uczestnicz w forumowych konkursach,
  • Pamiętaj to nic nie kosztuje, MineServer.pl to darmowe forum internetowe na którym dowiesz się jak zainstalować minecraft oraz jak grać w minecraft!
Szukałeś Serwerów Minecraft? Znalazłeś! Zarejestruj się, a zagraj z nami!

               
serwery minecraft



[RolePlay] Magic World
Autor Wiadomość
Caynaz Niedostępny
✰ Pogodziarz ✰
***********

Liczba postów: 2,474
Dołączył: Apr 2017
940
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
愛してる

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 1,571.00
Post: #971
RE: [RolePlay] Magic World
- I jak, czego chciał Malacath? - spytała Namira, wstała z łóżka

=====

Tymczasem gdzieś w przydrożnej karczmie, na zapleczu:
- Ja nie wiem gdzie ona jest! - krzyczał barman, był trzymany za kołnierz
- Była niedaleko tej karczmy! Gadaj co wiesz!
- Przysięgam! Nic nie wiem! - zapewniał
Mężczyzna przyparł barmana do ściany, prawą ręką wyjął sztylet i wbił go w bok faceta na głębokość 5 centymetrów.
- Gadaj, albo wejdzie jeszcze głębiej! - Ravcore wbijał sztylet powoli, wgłąb ciała barmana.
- Stój, stój! Poszła do Hogwartu z jakimś mężczyzną! To wszystko co wiem, przysięgam! - błagał o litość barman.
Ravcore przestał wbijać sztylet, puścił go. Młody mężczyzna osunął się po ścianie, upadł na bok.
- Dziękuję... - powiedział cicho barman
- Ja również dziękuję - odpowiedział Ravcore.
Zabójca kopnął leżącego w gardło, spod buta wysunął się kolec. Przebił tętnice barmana, zaczął się wykrwawiać. Odruchowo złapał za przebite miejsce na szyi, lecz było już za późno.
Ravcore wyszedł wyjściem przez zaplecze. Deportował się...

Jestem jedną z osób pamiętających złote czasy, w których na MS i MF grało 1000 osób, a RC i MC ISTNIAŁY.
26-January-2020 17:08:21
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
351
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #972
RE: [RolePlay] Magic World
Służąca wysłana przez Cecilię zauważyła Neclara i Ralofa na korytarzu, podeszła do nich. Ukłoniła się, patrzyła się na nich dość dziwnie, gdyż pierwszy raz widziała elfa... A obok szkieleta.
- Eee... Królowa Cecilia... Czeka w swojej komnacie. Kazała mi przyprowadzić Pana... - Powiedziała.



Vincent skakał po komnacie, zaczął demolować ją jeszcze bardziej... Połamał stojący jeszcze stolik, rozwalił jeden wiszący obraz, zgasił wiszącą pochodnię. Robił ogromny hałas.
Nagle, drzwi od komnaty otworzyły się. Do komnaty wszedł Kultysta z pochodnią w ręku.
- Co to za hałasy?! - Wrzeszczał, idąc przed siebie.
Z ciemności wyłonił się Vincent, huknął Kultyście w plery kością.
- Zbóje! Potwory! Vincent pozabija! - Krzyknął. Kultysta wył.
Vincent wyjął swój sztylet ze swojej szaty, następnie chciał zaatakować Kultystę. Kultysta chwycił go za nadgarstek, zaczął się z nim szarpać...
- Zostaw mnie, dziwolągu! - Wrzeszczał Kultysta.
Vincent wgryzł mu się w rękę, Kultysta zawył. Vincent znów dobył sztyletu, dźgnął Kultystę w bok... Kultysta kopnął Vincenta.
- Zostaw mnie! - Kultysta kuśtykał do wyjścia, krwawiąc.
Vincent wstał z ziemi, pochodnia z którą przybył Kultysta leżała obok, nie zgasła.
Vincent widział, jak Kultysta wychodzi z komnaty... Chciał zacząć go gonić, ale zauważył pewien przedmiot w rogu komnaty...
Kultysta zaś wyszedł na korytarz wrzeszcząc, kuśtykając i krwawiąc.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
26-January-2020 17:20:06
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
351
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #973
RE: [RolePlay] Magic World
Tymczasem Fred, Lucjusz wraz z dwójką Aurorów deportowali się na Ulicę Nokturnu.
- Ministrze! Tutaj może być niebezpiecznie... Nie wiem, czy to dobry pomysł, żeby... - Mówił Auror z Różdżką w ręku.
- Spokojnie! Aurorze... Wszak nie zabiją partnera biznesowego! - Powiedział Fred, szczerząc się.
- Biznesowego? Ministrze... Nie wiem czy to dobrze zawierać jakiekolwiek umowy z takimi szumowinami. - Powiedział Auror.
Fred ruszył przed siebie, wgłąb ulicy, reszta poszła za nim.
- Lumos! - Aurorzy i Lucjusz wypowiedzieli zaklęcie, gdyż Latarnie na Ulicy Nokturnu bardzo słabo ją oświetlały. Niektóre w ogóle nie świeciły, kilka zaś w ogóle się nie paliło. Tylko niektóre leciutko świeciły.
Idąc przez Ulicę mijali Parszywych Czarodziejów, Nędzarzy, Bezdomnych Czarodziejów, Nędzne Czarownice. Mijali oparszywione Wampiry i Wilkołaki, szczury przemierzały ulicę.
- Zaczekajcie tutaj na nas, Aurorzy. - Powiedział Fred, następnie wszedł wraz z Lucjuszem do największego budynku na Ulicy, ciemnego... Tego, do którego zawsze wchodził, Aurorzy zostali zaś na zewnątrz.
Fred stanął na środku pokoju gościnnego w budynku, zaczął się rozglądać, Lucjusz stał za nim.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
26-January-2020 21:59:28
Znajdź wszystkie posty
Caynaz Niedostępny
✰ Pogodziarz ✰
***********

Liczba postów: 2,474
Dołączył: Apr 2017
940
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
愛してる

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 1,571.00
Post: #974
RE: [RolePlay] Magic World
Neclar nic nie powiedział, służka zaprowadziła jego i Ralofa pod komnatę w której była Cecillia.
- Dziękuję ci - powiedział Neclar w stronę służki, kobieta również podziękowała i odeszła.

Neclar stuknął w drzwi dwa razy, po czym złapał za klamkę. Otworzył drzwi, ujrzał Cecillie.
- Cecillia... - powiedział, stał w progu drzwi, Ralof stał kawałek za nim

=====

Lord i Azula dotarli pod drzwi łaźni.
- Wejdź tam i umyj się - powiedział Malacath.
Dziewczynka pokiwała dwa razy głową, była zadowolona, ponieważ od kilku dni nie brała kąpieli. Azula weszła do środka, Malacath zamknął za nią drzwi.
Przy drzwiach stało dwóch Kultystów. Jeden z nich rzekł:
- Lordzie... Ta mała ma 5 lat, nie utopi się?
Drugi kultysta lekko parsknął śmiechem.
- Dla ciebie nie żadna "mała", Kultysto. Zważaj na słowa.
- Wybacz, Lordzie... - odpowiedział, przestraszył się
Elf spojrzał na drugiego Kultyste. Podszedł do niego bardzo blisko, jego maskę, a twarz Kultysty dzieliło jakieś 3 centymetry.
- Nie podoba ci się coś? - spytał Lord
- Nie, Lordzie... Ja przepraszam... - przestraszył się
Malacath odsunął się od Kultysty.
- Pilnować łaźni. Za kilka minut przyjdę po nią. Do tego czasu przygotować posiłek dla Azuly.
- Tak, mój Lordzie... - odpowiedzieli obaj
Elf machnął szatą i odszedł...

=====

Ravcore pojawił się przed Hogwartem.
- Ahh... Dawno tu nie byłem... - powiedział
Po chwili marszu w przód przez most prowadzący do zamku, zamienił się w wozaka i pobiegł jako małe zwierzątko w stronę wrót do Hogwartu...

Po kilku minutach dotarł do dziedzińca. Na zewnątrz było już kilku uczniów. Wozak zbliżył się do grupki najstarszych uczniów, typowych wandali. Było ich 4.
- Ehehe, zobaczcie! - krzyknął jeden z nich
- Jakiś szczur, haha! - powiedział drugi
- Zabijcie go. Przesunąć się, pokażę wam jak to się robi - powiedział lider grupki znajomych.
Czarodziej wycelował różdżkę w stworzenie. Gdy chłopak miał już rzucić zaklęcie uśmiercające, Ravcore przemienił się w człowieka. Chwycił różdżkę czarodzieja, pociągnął do siebie i wyrwał ją z ręki chłopaka. Złamał ją i wyrzucił przed siebie.
- To animag! - krzyknął jeden z nich
- Ty... Gnoju! - lider wymierzył cios z pięści
Ravcore lewą ręką zablokował cios, z prawej ręki wbił kilka razy w odsłonięte żebra sztylet. Wbijał go z 7 razy, później chwycił chłopaka obiema dłońmi za głowę i mocno obrócił. Złamał mu kark, upadł na ziemię.
Jego znajomi byli w szoku, nie wiedzieli co zrobić.
- Szukam... Emilli Doltan - uśmiechnął się Ravcore.

Jestem jedną z osób pamiętających złote czasy, w których na MS i MF grało 1000 osób, a RC i MC ISTNIAŁY.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27-January-2020 19:57:51 przez Caynaz.)
26-January-2020 23:55:29
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
351
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #975
RE: [RolePlay] Magic World
Fred położył swoją walizkę na stoliczku. Lucjusz zaś rozglądał się po mrocznym pokoju.
Nagle, podłoga zaskrzypiała... Było słychać kroki. Z cienia wyszedł pewien Parszywy Czarodziej.
- To Ty?! - Krzyknął.
Fred odwrócił się w jego stronę.
- Festerze! Witaj... - Szczerzył się Fred.
- Spóźniłeś się... - Mówił Fester.
- Taak! Jako Minister Magii mam wiele obowiązków! - Powiedział Fred.
- Słyszałem... Gratulacje. - Powiedział Fester.
- Ale... Chcemy naszą forsę... I to, co obiecałeś.
- Aaa! - Fred się uśmiechnął.
- Taak, doprawdy... Z waszą pomocą dużo zdziałałem. Przyszedłem dopiąć wszystkie sprawy. - Powiedział Fred. Lucjusz się zaśmiał.
Fred rozsiadł się w fotelu, założył nogę na nogę. Fester usiadł przy stole, na krześle. Lucjusz zaś na kanapie za stołem.
- Więc? - Spytał Fester.
- Przybyłem, by dotrzymać danego słowa! Parszywi łajdacy z ulicy Nokturnu wreszcie zyskają prawa, jak obiecałem! - Zaczął Fred. Lucjusz podskoczył na kanapie.
- Będziecie mogli robić co tylko dusza zapragnie! - Mówił Fred.
Fester uśmiechnął się, wyszczerzył swoje krzywe zęby.
- Oczekuję od Was jedynie lojalności wobec Ministerstwa. Odwagi, w razie jakiegokolwiek zagrożenia! - Powiedział.
Fester nadal się uśmiechał.
- Nie będziesz niczego więcej rabował? Od kiedy to dbasz o jakiekolwiek dobro... - Mówił Fester, Fred przerwał mu gestem dłoni.
- Rolę lokalnego mafiozy musi przejąć inna persona. - Powiedział Fred, szczerząc się.
- Ja muszę pełnić rolę Naczelnika Krainy, Haha. - Zaśmiał się Fred.
Lucjusz zerwał się z kanapy, ruszył w kierunku Freda.
- A... A co z... Forsą?! - Spytał Fester.
Lucjusz podszedł do Freda, stanął przed nim, powiedział szeptem:
- Fred... Tak nie miało być. Mieliśmy ich przecież...
Fred uciszył go gestem dłoni.
- Dostaniecie pieniądze. Ale nie mogę pozwolić, byście dalej byli bezrobotni... I niczym gnidy poruszali się bez celu po Krainie. - Powiedział Fred.
- Co sugerujesz? - Spytał Fester...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
27-January-2020 02:05:17
Znajdź wszystkie posty
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,030
Dołączył: Apr 2015
2141
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #976
RE: [RolePlay] Magic World
- Nie ważne.. co u Ciebie Namiro? - spytał Arcan

Pariah deportował się natychmiast do wymiaru przejścia, ta teleportacja wymagała od niego dużych pokładów energii magicznej..
- Co Ty tu robisz Pariahu? - spytał Tempus
- Ikar i Meret, oni, oni cofnęli się w czasie.. - odparł
- Nie, nie może być, zmieniacz czasu przecież był zniszczony! - wykrzyknął Tempus
- Spokojnie bracie, wymyślimy coś by tam się dostać.
- To jest miejsce poza czasem i przestrzenią, siedzę tu już wieczność, muszę się stąd wydostać, musimy znaleźć kogoś, kto zajmie to miejsce - odparł Tempus
- Nie ma istoty, która by wytrzymała tutaj wieczność.. - odparł Pariah
- Skoro jest to miejsce poza czasem i przestrzenią, mogę za sprawą moich magicznych mocy czasowych, które dałem Tobie, cofnąć wymiar, lub co większa, sprawić by z tego poziomu widzieć czas, wszystkie wydarzenia na raz
- To za dużo, nie umiem tego sobie wyobrazić.. - odparł Pariah
- Nie ważcie się tego robić, pełnicie posługę najwyższemu bóstwu światła. Nikt z was stąd nie odejdzie.. - odezwał się głos z góry
- Co!? - wykrzyknęli bracia
Pariah i Tempus zostali uwięzieni przez tajemnicze bóstwo w wymiarze przejścia...

- Sebastianie, słuchaj - Ikar nie dokończył, ponieważ Meret zasłonił jego usta.
- Co robisz! - czarodzieje deportowali się poza wymiar, gdzieś w opuszczonym lesie
- To był Saul! Mogłem go uratować! - wykrzyknął Ikar - Wracam tam!
- To był twój plan, Ty egoisto! Cofnąć się w czasie z kimś, by portal był stabilny i wytrzymał daleką podróż! Nie chcesz pokonać Malacatha, chcesz tylko uratować Saula! - odparł Meret
- Brawo chłopcze, dawaj mi to! - ruszył na Mereta by odebrać mu zmieniacz
- Nie! Drętwota! - krzyknął Meret i sparaliżował Ikara, ten upadł na ziemię
- Dobra, gdzie jest ten ośrodek, nie można pozwolić by Malacath do niego trafił.. - mówił sam do siebie Meret
27-January-2020 13:24:12
Znajdź wszystkie posty
Caynaz Niedostępny
✰ Pogodziarz ✰
***********

Liczba postów: 2,474
Dołączył: Apr 2017
940
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
愛してる

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 1,571.00
Post: #977
RE: [RolePlay] Magic World
- Nie zmieniaj tematu. Widzę że Malacath coś chciał... - powiedziała Namira

=====

Poturbowany kultysta natknął się na przechodzący oddział. Upadł przed nogi oficera.
- Kultysto! Kto ci to zrobił?! - krzyknął i kucnął, złapał konającego mężczyznę za kołnierz
- Jakaś... bestia... Jest na górnym piętrze... - Kultysta wyzionął ducha, wykrwawił się
Oficer nagle wstał. Spojrzał na dwóch kultystów.
- Powiadomić Lorda Malacatha i przysłać jeden oddział, natychmiast! - wydał rozkaz oficer, dwóch Kultystów poszło na dolne piętro
8 Kultystów (w tym oficer) pobiegli na wyższe piętro, na którym przebywał Vincent.
Po drodze oficer napotkał na 3 Seekerów. Istoty dołączyły do oficera.

=====

- Jest gdzieś w zamku, przybyła do niego kilka dni temu! Nic więcej nie wiem! - zapewniał jeden z grupy
Ravcore wyciągnął różdżkę, zrobił zamach w stronę grupy czarodziei.
- Nic nie widzeliście... Teraz posprzątacie ciało i zajmiecie się swoimi codziennymi obowiązkami... - rzekł Ravcore
Grupa chłopaków wzięło ciało zamordowanego Gnabrego, ciągnęli go po ziemi. Zniknęli za jakimś budynkiem. Wyrzucili ciało gdzieś w krzaki, na pożarcie dzikim zwierzętom.
Zabójca w tym samym czasie szedł do Hogwartu...

Jestem jedną z osób pamiętających złote czasy, w których na MS i MF grało 1000 osób, a RC i MC ISTNIAŁY.
27-January-2020 17:34:24
Znajdź wszystkie posty
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,030
Dołączył: Apr 2015
2141
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #978
RE: [RolePlay] Magic World
- Wypuście nas! - krzyczał Tempus w górę, głos jednak nie odpowiadał
- Zginiemy w wieczności tutaj... to nasze przeznaczenie..- powiedział Pariah
- Jest nas tu za dużo, nie może być dwóch bogów przejścia, jeden z nas musi umrzeć
- Ja wejdę do zaświatów, swoje przeżyłem Pariahu - odparł Tempus
- Nie!, to ja zginę! - odrzekł Pariah
- Emm halo? - spytał Dave, który kroczył do braci
- Dave? Ty zginąłeś, jak!? - odparł Pariah
- Zabił mnie jakiś łowca, czy jak mu tam, to wszystko przez was, gdyby nie wy, żyłbym!
- Dave'ie, masz szanse na życie wieczne, jedyne co musisz zrobić to zgodzić się na weczną posługę z możliwością powrotu na ziemie - odparł tajemniczy głos
- Że co?! - odparł chłopak
- Jeśli przyjmiesz tą propozycję, któregoś dnia będziesz mógł wrócić na ziemię. - odparł Tempus stanowczo
- W porządku.. - mówiąc to Dave zmienił swoje ubranie w szaty Tempusa. Od tej chwilii to Dave został bogiem przejścia.
- Teraz! - krzyknął Tempus, Pariah złapał go za rękę, mężczyźni wytworzyli szary portal, który ich objął. Deportowali się na ziemię.
- Od tej chwili, będziesz się zwał Luthor. Bóg wymiaru przejścia. Będziesz odprowadzał zmarłe dusze czarodziei do świata pośmiertnego przez resztę swojego życia. - odparł głos z góry w stronę Dave'a
- A na tych dwoje.. Na tych dwoje jeszcze się zemścisz Luthorze. Ale wszystko ma swój czas. Pariah niedługo spotka się ze sprawiedliwością.

Pariah i Tempus pojawili się w jaskinii, w której to przed kilkoma laty Orfus został zaatakowany przez wielkiego węża.
- Co, to.. to tutaj - odparł Tempus
- To tutaj wszystko się zaczęło.. - odrzekł Pariah
- Szybko, nie możemy pozwolić by Ikar i Meret namieszali w czasie.. - zdecydowanie dodał Tempus
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25-May-2020 19:52:43 przez Camrakor_13.)
27-January-2020 20:51:25
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
Caynaz Niedostępny
✰ Pogodziarz ✰
***********

Liczba postów: 2,474
Dołączył: Apr 2017
940
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
愛してる

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 1,571.00
Post: #979
RE: [RolePlay] Magic World
Wozy Kultystów podjechały pod dziedziniec Hogwartu. Było ich 5, w każdym worki z cementem i kilka skrzyń z trotylem, który Kultyści dosypią do rozrobionego cementu.
Auror wyszedł z zamku.
- Wy tu czego? - spytał
- Jesteśmy z polecenia ministerstwa, dział budowlany. Przyjechaliśmy załatać dziury i naprawić mury zamku po ataku - odpowiedział oficer, był przebrany w strój robotnika
- Nie wiedziałem że jest taki dział... No dobra, wchodzić! - krzyknął
Kultyści zaczęli wyładowywać wozy, wchodzili do środka zamku.
- Nasz zarządca prosił aby nikt na teren, w którym toczy się remont, nie wchodził. Tyczy się to wszystkich pomieszczeń. Klasy, łazienki, korytarze, biblioteki, domy uczniów, etc... - rzekł oficer
- Dobrze, róbcie co do was należy. Ale spadajcie stąd szybko - powiedział Auror.
- Oczywiście - rzekł Kultysta i poszedł do zamku.

Po chwili zaczepił jednego z Kultystów.
- Rozłożyć taśmę, by nikt nie wchodził. Równo co 50 metrów wylewacie cement na ściany, ale nie przesadzajcie. Zabezpieczyć wszystkie łazienki i wlać w odpływ cement. Nie marnujcie kabli w tych miejscach. Siła wybuchu z innych pomieszczeń dosięgnie łazienki, a wtedy wybuchnie cement, który będzie w rurach odpływowych.
- Tak, oficerze - powiedział Kultysta.
Wszyscy Kultyści byli ubrani jak robotnicy, dlatego nikt niczego nie podejrzewał. Kultyści zaczęli pracować i wylewać cement.

Do oficera nagle podszedł Kultysta.
- Oficerze... Czy elfy... Nie miały zaatakować Hogwartu...? - spytał szeptem
- Tak... Najwyraźniej do ataku nie dojdzie... Osobiście zdam raport Lordowi... - powiedział oficer i gdy nikt nie widział, teleportował się do twierdzy

Jestem jedną z osób pamiętających złote czasy, w których na MS i MF grało 1000 osób, a RC i MC ISTNIAŁY.
27-January-2020 22:48:44
Znajdź wszystkie posty
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,030
Dołączył: Apr 2015
2141
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #980
RE: [RolePlay] Magic World
Meret znalazł się pod ośrodkiem do którego za chwilę miał trafić Malacath. Rozglądał się dookoła.
- Gdzie oni są, gdzie są jego rodzice. - mówił sam do siebie
- Za późno Merecie, Malacath trafił do ośrodka tydzień temu, spóźniłeś się. Musisz zniszczyć księgę Merecie, to jedyny sposób by go pokonać. - odparł Tempus kroczący zza krzaków, a za nim Pariah
- Co, co wy tu robicie? - spytał zmieszany chłopak
- Ratujemy wszechświat, radzę Tobie to samo, daj mi zmieniacz czasu. - odparł Tempus
Chłopak wahał się przez kilka sekund, ale dał do ręki Tempusa zmieniacz czasu. Czarodziej wytworzył portal.
- Wchodź, Ikar już czeka w wymiarze Saula, schwytaliśmy go. - odparł Pariah
Cała trójka znalazła się w wymiarze Saula w teraźniejszości.
- Zdrajca! - krzyknął Meret patrząc na związanego Ikara
- Myślałem, że Ikar będzie wybrańcem, osobą która będzie zdolna pokonać Lorda. Myliłem się - odparł Tempus
- Tym światem kierują stworzenia ponad naszą wyobraźnię, pobyt w wymiarze przejścia nauczył mnie by nie patrzeć w przyszłość.. - dodał Tempus
- Musimy zniszczyć księgę Malacatha - odparł stanowczo Pariah


- Dostałem rozkazy od Malacatha, nic niezwykłego, pod postacią Neclara spowodowałem zamęt w świecie magicznym - odparł oschło Arcan
- Powiedz mi moja droga, co robiłaś kiedy mnie nie było?
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-March-2020 18:05:58 przez Camrakor_13.)
28-January-2020 11:34:55
Znajdź wszystkie posty



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości